W Sandomierzu iskrzyło. Rolnicy przyszli z czarną trumną i świńską głową

Redakcja

Na sandomierskim rynku, w czasie gdy odbywało się tam spotkanie wyborcze Prawa i Sprawiedliwości z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, pojawili się rolnicy, protestujący przeciwko polityce rolnej rządu PiS. Próbowali wnieść czarną trumnę z głową świni. Nie zostali wpuszczeni na teren spotkania z premierem. Wyszedł do nich minister rolnictwa, z którym rolnicy wdali się w pełną emocji wymianę zdań.

 

Premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski brali w niedzielę udział w Sandomierzu w ogólnopolskiej konwencji Prawa i Sprawiedliwości przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Na rynku pojawili się też rolnicy z ziemi sandomiersko-opatowskiej. Na początku przemówienia premiera Morawieckiego zaczęli śpiewać Rotę. Próbowali wnieść czarną trumnę z głową świni. Trzymali transparenty, na których było napisane m.in.: "Wolni w niewoli. Zniewoleni przez Unię Europejską i Ukrainę. Rolnicy ziemi sandomiersko-opatowskiej"oraz "stop ASF".

 

Rolnicy nie zostali wpuszczeni na teren spotkania z premierem. Wyszedł do nich natomiast minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Między nim a rolnikami wywiązała ostra wymiana zdań. - Chcieliśmy wreszcie porozmawiać - mówili rolnicy. - Jestem tutaj. Rozmawiajmy tu i teraz – odpowiadał minister do jednego z bardziej krewkich uczestników protestu, który zarzucał tym i poprzednim rządom doprowadzenie do fatalnej sytuacji w rolnictwie. - Chcę wytłumaczyć sprawę holdingu, bo tu są jakieś absolutne nieporozumienia i twierdzenia, że ma powstać jakaś czapa, jakaś wielka firma, która jak wszyscy twierdzą, będzie jakimś dodatkowym korytem, które maja obstawić jacyć ludzie związani z władzą. Holding Spożywczy będzie wydzieloną strukturą Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa bez żadnego dodatkowego zatrudnienia – przekonywał zebranych minister Ardanowski.

 

W późniejszej w rozmowie z dziennikarzami Ardanowski podkreślił, że rząd proponuje konkretne działania, które mają poprawić wieloletnie zaniedbania w rolnictwie. Wszystkie te działania są zwarte w „Planie dal wsi”. - Stawiam sobie bardzo ambitny cel – to, co przez lata było niszczone i psute w rolnictwie, chcemy do przyszłego roku naprawić – powiedział w niedzielę minister MRiRW. Szef resortu pytany o wirusa ASF, stwierdził, że jedynym sposobem na opanowanie choroby jest kompletna depopulacja dzika na terenach zagrożonych chorobą i jego znaczne ograniczenie w pozostałych częściach kraju, aktualnie wolnych od ASF. Podkreślał, że jest to na tę chwile trudne, bo myśliwi uchylają się od obowiązku przeprowadzenia zmasowanego odstrzału tego zwierzęcia. Ardanowski zapowiedział jednocześnie wprowadzenie gratyfikacji finansowych za odstrzelenie dzika, w zależności od jego rozmiaru. Pojedyncza stawka może wynieść nawet 300 zł.

 

Zdjęcie: screen z materiału filmowego przygotowanego przez telewizję TVN 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz