W ostatnich dniach świeżo upieczony minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, gościł w Szepietowie (woj. podlaskie), gdzie odbywała się m. in. X Ogólnopolska Wystawa Bydła Hodowlanego. Szef resortu nie omieszkał wspomnieć o palącym problemie suszy i szacowania strat w uprawach, jak również poruszył kwestię zarządzania zasobami wody. Podkreślał, że polskie rolnictwo ma ogromny potencjał i dzięki innowacjom powinno zostać czołowym producentem żywności na świecie.
- Premier Mateusz Morawiecki w sposób nie budzący wątpliwości zapowiedział, że uzyskają stosowną pomoc wszyscy, którzy poniosą nie ze swojej winy straty spowodowane anomaliami pogodowymi, w tym przede wszystkim suszą - powiedział w Szepietowie Jan Krzysztof Ardanowski. Zaapelował do samorządowców, by w porozumieniu z wojewodami powoływali komisje szacujące straty. - Żeby uruchomić instrumentarium pomocy trzeba w miarę precyzyjny sposób określić szkody. To pilne zadanie dla samorządów i administracji rządowej w regionach. Jeżeli tego nie rozumieją, to szkodzą swoim rolnikom, a im jest potrzebna pomoc - dodał minister.
Zdaniem szefa resortu rolnictwa susza "wypunktowała" jednak nie tylko różnice w opadach w różnych regionach, ale również jakość gleb, ilość substancji organicznych w glebie, zaniedbania w sferze gospodarki wodnej z lat poprzednich. - Musimy wreszcie po dziesiątkach lat wprowadzić nowoczesne zarządzanie wodą: retencja, instalacje wodne, szukanie sposobów jak oszczędzać wodę oraz roślin odporniejszych na niedostatki czy nierówny rozkład opadów w okresie wegetacyjnym - mówił szef resortu rolnictwa.
W Szepietowie Jan Krzysztof Ardanowski przedstawił niektóre ważne inicjatywy w zakresie rozwoju rolnictwa. - Polskie rolnictwo musi w znacznie większym stopniu niż do tej pory oprzeć się na innowacyjności, na myśli technicznej, rozwiązaniach technologicznych, abyśmy nie byli co roku zaskakiwani tym, że albo wymarzło, albo wygniło, albo wyschło. Jak podkreśla premier Mateusz Morawiecki, musimy przeskoczyć pewne etapy rozwoju, bo tylko wtedy będziemy liczącą się gospodarką w Europie i na świecie. Rolnictwo nie jest balastem, ciężarem, kulą u nogi w rozwoju. Jest szansą gospodarczą Polski, a zasoby wsi i rolnictwa są jednymi z ważniejszych, jakimi nasz kraj dysponuje. Muszą być wykorzystane do produkcji żywności wysokiej jakości oraz wykorzystania nieżywnościowego surowców rolniczych . Rolnictwo może być naszą siłą jeżeli wykorzystamy szanse, jakie przed nim stoją, łącznie z jego złożoną, skomplikowaną strukturą. Możemy być "tygrysem Europy" jeśli chodzi o rolnictwo, jednym z najważniejszych krajów rolniczych w Europie i na świecie. Jest zapotrzebowanie ma wysokiej jakości żywność i my możemy ją produkować - przekonywał minister.
Ardanowski zapowiedział, że chce zmienić kierunki promowania żywności i przekonać konsumentów, że polska żywność jest zdrowa, bezpieczna i najlepszej jakości.
Źródło/zdjęcie: MRiRW