Obrót gruntami rolnymi będzie możliwy na Ukrainie po raz pierwszy od 20 lat. Od 1 lipca nowa ustawa pozwoli kupować i sprzedawać ziemię. Według rządu, powstanie funkcjonującego rynku obrotu gruntami w jednym z najbardziej żyznych miejsc na świecie jest pierwszym krokiem w kierunku większego, bardziej wydajnego rolnictwa. Żyzna ziemia za naszą wschodnią granicą to również łakomy kąsek dla zachodnich i arabskich inwestorów.
- W czasach sowieckich obrót ziemią był zabroniony. Sprzedaż ziemi została ponownie zakazana w 2001 roku, dekadę po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości, z powodu obaw, że większość gruntów rolnych zostanie przejęta przez superbogatych oligarchów i obcokrajowców. Utrudniało to rozwój, ponieważ rolnicy mogli tylko dzierżawić działki, co oznacza, że nie mogli używać ich jako zabezpieczenia dostępu do pieniędzy na rozwój – przypomina portal forsal.pl.
Dzisiaj jednak wszedł w życie pierwszy etap reformy rolnej na Ukrainie. Dopuszczono do obrotu ziemią rolną osoby fizyczne, posiadające obywatelstwo Ukrainy. Na okres dwóch lat wprowadzono ograniczenie w wielkości działki, jaka będzie mogła znaleźć się w rękach jednej osoby, wynoszące 100 ha. W 2024 r. do obrotu gruntami rolnymi dopuszczone zostaną osoby prawne, w wypadku których limit wielkości posiadanej działki będzie wynosił 10 tys. ha.
- O tym, czy ukraińską ziemię będą mogli kupować obcokrajowcy, mają zdecydować Ukraińcy w referendum. Jego daty jednak dotąd nie wyznaczono. Nawet jeśli jednak mieszkańcy Ukrainy dopuszczą inwestorów z zagranicy do obrotu gruntami rolnymi, to i tak spotkają się oni z ograniczeniami. Obcokrajowcy nie będą mogli kupować ziemi w pasie 50 km od granicy państwa. Ziemi rolnej na Ukrainie nie nabędą też obywatele państwa-agresora, czyli w domyśle, Rosji. Otwarcie rynku rolnego jest rewolucyjnym krokiem dla Ukrainy. Ukraińskie gleby są uważane za jedne z najwydajniejszych na świecie. Nasz wschodni sąsiad jest jednym ze światowych liderów, jeśli chodzi o produkcję zbóż czy warzyw. Inwestycjami na Ukrainie są więc zainteresowane największe światowe koncerny rolnicze, takie Cargill – informuje portal wnp.pl.
- Przepis będzie łatwy do obejścia. Już dzisiaj firmy zagraniczne, w tym również z polskim kapitałem, mają podpisane umowy dzierżawy wieloletnie, które gwarantują sobie prawo pierwszeństwa nabycia tych gruntów od właścicieli w przypadku sprzedaży – zauważa Jacek Zarzecki z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.