- Unii udało się przekupić tymi dwoma stówkami od hektara. Rolnicy dopiero teraz zaczynają zauważać, że z jednej strony są to dwie stówki, ale z drugiej dostają rozmaite przepisy, które ograniczają produkcję, wolność gospodarczą i są korzystne raczej dla pośredników – mówił Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej, która odbyła się przy okazji 25. Międzynarodowych Targów Techniki Rolniczej AGROTECH.
- Jak można uzdrowić polskie rolnictwo? Część idiotyzmów robi nasz własny rząd, a część sama Unia Europejska i czasami trudno rozstrzygnąć, które głupoty są większe. Ja byłem posłem w Europarlamencie, więc na te głupoty unijne jestem wyczulony. Jednak np. likwidacja przemysłu futrzarskiego jest pomysłem rdzennie polskim – mówił lider partii Korwin.
- Unii udało się przekupić rolników tymi dwoma stówkami od hektara. Rolnicy dopiero teraz zaczynają zauważać, że z jednej strony są to dwie stówki, ale z drugiej dostają rozmaite przepisy, które ograniczają produkcję, wolność gospodarczą i są korzystne raczej dla pośredników. Tak dzieje się wszędzie, w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Najlepsza dla polskiego rolnictwa byłaby całkowita likwidacja dotacji w ramach całej Unii. Jeżeli zostaną zlikwidowane dotacje, od razu spadnie cena produktów. Dotacje pozwalają nakarmić się pośrednikom i urzędnikom, którzy te środki rozdzielają. Chciałbym przypomnieć jak w Nowej Zelandii 30 lat temu zlikwidowano wszystkie dotacje dla rolnictwa. Zlikwidowano 28 farm a ceny poszły tak w dół, że opłacalnym stało się eksportowanie masła z Nowej Zelandii do Europy. Nasz program jest prosty, który powtarzamy cały czas. Trzeba przestać rolnictwu przeszkadzać, a rolnictwo sobie poradzi – zakończył Korwin-Mikke.
Zdjęcie: Facebook Janusza Korwina-Mikke