Będzie walka o wyrównanie dopłat bezpośrednich. Czy Bruksela ustąpi?

Redakcja

Minister rolnictwa zapowiada ostrą walkę o wyrównanie dopłat bezpośrednich. W jego opinii ustały już uwarunkowania, które powodowały zróżnicowanie w płatnościach. Polscy rolnicy mają takie same koszty produkcji, jak ich koledzy po fachu z krajów Europy Zachodniej. 

 

Jak mówił Jan Krzysztof Ardanowski, po spotkaniu ministrów rolnictwa krajów Unii Europejskiej, które odbyło się w miniony wtorek w Brukseli, wiodącym tematem dyskusji był kształt i budżet Wspólnej Polityki Rolnej. - W Brukseli wielokrotnie słyszymy, że cele stawiane przed przyszłymi budżetami WPR są celami ambitnymi. To jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Rozumiemy, że rolnictwo to nie jest tylko produkcja żywności, ale to jest też troska o bioróżnorodność, o klimat, o zrównoważony rozwój. Dlatego rolnicy w Europie muszą na siebie przyjąć nowe zadania. Jak to jednak realizować, skoro budżet rolny będzie okrojony. Występujący ministrowie rolnictwa mówią, że jest to niemożliwe do pogodzenia. Decyzje będą zapadać jednak w gronie szefów państw europejskich. Uważamy, że budżet Wspólnej Polityki Rolnej powinien być nie mniejszy, niż ten który obowiązuje w mijającej perspektywie finansowej. Dopiero wtedy można myśleć o realizowaniu tych ambitnych celów stojących przed rolnictwem i obszarami wiejskimi U nii Europejskiej – mówił szef polskiego resortu rolnictwa.

 

Jednocześnie Ardanowski wyraził oczekiwanie wyrównania dopłat bezpośrednich. - My nie możemy się zgodzić, żeby w zjednoczonej Europie, gdzie ustały przyczyny, które różnicowały dopłaty bezpośrednie, polegające na niższych kosztach produkcji, bo to było kiedyś podnoszone. W tej chwili w Polsce nie ma niższych kosztów produkcji. Środki ochrony roślin, paliwo, inne środki związane z produkcją rolniczą są po cenach europejskich. Jedyną przewagą była, przepraszam za wyrażenia, niższa wartość siły roboczej, która też się wyrównuje. Będziemy twardo walczyć o wyrównanie dopłat bezpośrednich. Nie ma żadnych powodów - i to jest również stanowisko premiera Morawieckiego, również całego rządu - aby polscy rolnicy mieli niższe dopłaty niż ich koledzy z Europy Zachodniej. Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej była mowa o tym, że na razie musimy zadowolić się mniejszymi płatnościami, ale będzie droga dochodzenia. Kolejna perspektywa finansowa, 2007-2013, to znowu droga dochodzenia. Następna perspektywa, w której teraz jesteśmy, tutaj też mieliśmy zaczekać, ale zostanie nam wskazana droga dochodzenia. I co, cały czas mamy mieć jakąś mityczną drogę dochodzenia? Trzeba tę sprawę przeciąć i płatności w Europie muszą być jednakowe – uważa polski minister rolnictwa.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz