U podejrzanej świni w rzeźni Vion w Apeldoorn nie wykryto afrykańskiego pomoru świń. Rzeczniczka Vion potwierdza to po przeprowadzonych testach. Vion zamknął 30 maja rzeźnię świń w Apeldoorn, ponieważ ubita świnia wykazywała cechy, które mogą wskazywać na zainfekowanie zwierzęcia afrykańskim pomorem świń.
Informację o podejrzeniu wykrycia wirusa ASF podała regionalna gazeta De Stentor. Próbki od podejrzanej świni wysłano bezpośrednio do laboratorium weterynaryjnego w Lelystad, ale ich wynik okazał się ujemny.
De Stentor poinformował, że około godz. 13.30 wielu pracowników opuściło rzeźnię Vion w Apeldoorn. Jeden z pracowników powiedział, że produkcja została wstrzymana zapobiegawczo z powodu podejrzanej tuszy. Powiedział, że to może być pomór świń. Bert Urlings, dyrektor ds. jakości w Vion Food, powiedział regionalnej gazecie, że rzeczywiście znaleziono podejrzaną świnię i podjęto środki ostrożności. Świnia została zabrana do badania przez NVWA po stwierdzeniu wykrwawienia na tuszy.
Vion zaznaczył, że postępuje zgodnie z normalnym protokołem i że podejrzane tusze są zawsze badane w celu ustalenia, czy występuje choroba zakaźna zwierząt. Według Urlingsa zdarza się, że rzeźnia jest zamykana od pięciu do dziesięciu razy w roku jako środek ostrożności. Dyrektor założył tego popołudnia, że nie ma mowy o afrykańskim pomorze świń i że to na razie tylko rutynowa procedura. - W związku z negatywnym wynikiem uzyskanym przez Lelystad, ku uldze rzeźni i sektora, wydaje się, że u podejrzanej świni nie wykryto pomoru świń – informuje holenderski portal Pig Business.
Źródło: Pig Business