W regionach Piemontu i Ligurii w północnych Włoszech w ostatnich tygodniach coraz częściej wykrywano afrykański pomór świń (ASF) w populacjach dzików. Od początku roku zidentyfikowano prawie 200 przypadków ASF - prawie tyle samo, co w całym ubiegłym roku.
We Włoszech ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń (ASF) nie zostało zażegnane. Chociaż od września nie było żadnych nowych przypadków w rejonie Lacjum w pobliżu Rzymu, dowody na obecność dzików w regionach Piemontu i Ligurii dramatycznie wzrosły od przełomu roku. Według ministerstwa zdrowia, choroba zwierząt rozprzestrzenia się na zachód i wschód od pierwotnego obszaru zakażenia. W zeszłym roku było tam około 200 przypadków ASF. Tymczasem na początku marca liczba ta przekracza 400.
Na kongresie Suinicoltura w Cremonie pod koniec lutego szef krajowego laboratorium referencyjnego ASF, Francesco Feliziani, skrytykował powolne tempo zwalczania chorób zwierząt. Środki na budowę niezbędnych ogrodzeń ochronnych o długości około 170 km udostępniono zbyt późno i nie były one wystarczające. Nie powiodła się również próba zaangażowania myśliwych i obrońców praw zwierząt we wspólne działania na rzecz ograniczenia populacji dzików. Inni eksperci narzekali, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo biologiczne i inne środki zwalczania chorób zwierząt nie spoczywa na lekarzach weterynarii, ale na wielu organach, którym często brakuje niezbędnych kompetencji.
Źródło: ISN