Podejrzenie afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Emsland zostało potwierdzone przez niemiecką weterynarię. Tym samym prawie 300 ferm trzody chlewnej z obsadą 195 000 sztuk trzody chlewnej znalazło się w strefie wykluczenia. Gospodarstwo znajduje się około 20 km od granicy z Holandią.
Na wczorajszej konferencji prasowej minister rolnictwa Dolnej Saksonii, Barbara Otte-Kinast, potwierdziła podejrzenie afrykańskiego pomoru świń na fermie loch w południowej części okręgu Emsland. W gospodarstwie znajduje się z 280 loch i około 1500 prosiąt. Stado świń zostanie uśmiercona dzisiaj (3 lipca) zgodnie ze standardami dobrostanu zwierząt. Obecnie bada się, czy farma kontaktowa w regionie Freren nie wymaga uboju świń. W ciągu ostatnich kilku dni gospodarstwo otrzymało prosięta od hodowcy loch, u którego wykryto ASF.
- W tym kontekście chciałbym prosić wszystkich hodowców świń w południowym Emsland, aby nie spieszyli się z gorączkową aktywnością i nie przewozili zwierząt. Dopóki nie będziemy wiedzieć więcej o tym ognisku, istnieje duże ryzyko, że wirus będzie się dalej rozprzestrzeniał – powiedziała minister rolnictwa Dolnej Saksoni. Na tę chwilę wykluczono przedostanie się ASF przez zarażonego dzika.
Wokół zainfekowanej fermy ustanowiono strefę zamkniętą o łącznym promieniu 10 kilometrów. Na tym terenie działa 296 ferm trzody chlewnej, w których trzyma się łącznie około 195 000 świń. Strefa wyłączenia rozciąga się również na tereny sąsiedniej dzielnicy Grafschaft Bentheim. Środki w strefie wykluczenia obejmują m.in. wyrywkowe kontrole we wszystkich firmach oraz zakaz przemieszczania świń. Zbiory zbóż, które obecnie się rozpoczynają, są nadal dozwolone, ponieważ nie jest to epidemia u dzików.
