- Obecnie hodowcy których gospodarstwa znalazły się w strefie czerwonej ASF skazani są na sprzedaż trzody po obniżonych, związanych z zagrożeniem cenach. Jednocześnie straty hodowców nie są wyrównywane ze środków przeznaczonych na walkę z ASF. Zasada wypłaty rekompensat brzmiałaby sprawiedliwie, gdyby nie fakt, że obowiązuje zarówno hodowców, którzy nie szczędzili sił i środków, by zapobiec przenoszeniu się ASF jak i tych którzy, przez lekceważenie wymogów bioasekuracji sami mogli przyczynić się do zawleczenia epidemii – uważa branżowe Porozumienie ds. walki z ASF.
Wg Porozumienia taka sytuacja zniechęca do podejmowania jakichkolwiek działań, skoro, w wypadku wystąpienia przypadków ASF, wszyscy hodowcy ponoszą takie same konsekwencje. W ekonomii takie zjawisko nazywa się jazdą na gapę (freeriding) dotyczy sytuacji, w której część podmiotów nie dokłada się do wspólnych wysiłków, ale czerpie z nich korzyści, albo bez względu na wielkość wysiłków generuje te same straty.
Jak czytamy w komunikacie Porozumienia, nauka wskazuje, że taka sytuacja zniechęca do podejmowania wspólnych wysiłków. Aby temu zapobiec Porozumienie postuluje wyrównanie dochodu w strefach ASF. Oznacza to, że różnice w cenie między strefą wolną od ASF a czerwoną powinny być wyrównywane ze środków publicznych przeznaczonych na walkę z ASF. Porozumienie wnioskuje, aby wyrównywanie dochodu było stałym elementem pomocy dla tych hodowców ze stref czerwonych, którzy posiadają wdrożone zasady bioasekuracji. Wypłaty środków publicznych powinny być jednak powiązane z przeprowadzeniem przez PLW oceny wdrożenia zasad bioasekuracji w gospodarstwie. Stwierdzenie braku wdrożonych zasad bioasekuracji powinno wykluczać podmioty z pomocy w postaci wyrównywania dochodów.
- W ten sposób wszyscy dostaną zachętę by wprowadzać element bioasekuracji co powinno zmniejszyć skalę rozprzestrzeniania się ASF – przekonuje Porozumienie.