Obornik pod inspekcją weterynarii. Rolnicy w strefach ASF są zdesperowani

Minionej nocy przed budynkiem powiatowego inspektoratu weterynarii w Ostródzie pojawił się rolnik, który rozwiesił transparenty i wyrzucił przyczepę obornika przed wejściem do budynku urzędu. Hodowca świń uważa, że weterynaria nie pomaga gospodarstwom utrzymującym trzodę chlewną w trudnej sytuacji, jaką spowodowały ogniska ASF w tym regionie.

 

- Ludzie już tego nie wytrzymują. Nieudolność weterynarii doprowadza wiele gospodarstw do upadku. Rolnicy w powiecie ostródzkim postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i odpowiedzieć inspekcji weterynaryjnej w obrazowy sposób, co myślą o ich działaniach. Problem ASF to nie jest tylko i wyłącznie problem rolników. Teraz jak nigdy wszyscy powinni być razem. Ale jak może tak być kiedy weterynarz nazywa rolników 'brudasami' i twierdzi, że tylko zamknięcie gospodarstw rozwiąże problem? Utylizacja zdrowych świń nigdy nie będzie rozwiązaniem problemu choroby zakaźnej. Rolnicy przez 30 dni nie mogli sprzedawać zdrowych świń i teraz mają czekać kolejne 30, bo znów jest w określonej odległości ognisko ASF - czytamy na facebook’owym profilu Agro Unii.

 

 

- Tu rolnicy nie mogą spać. Upadają gospodarstwa, są wyniszczane. Świnie kiszą się w chlewniach i nie wiemy co zrobić z tymi zwierzętami. Nie możemy pozwolić na to, aby te gospodarstwa, które funkcjonują w tym rejonie, zostały zniszczone. Tak jak jest napisane na tym transparencie: weterynaria niszczy polskiego rolnika, nie robi nic i nie pomaga, a jedynie przeszkadza. Nie ma wsparcia. Jesteśmy w czerwonej strefie i tuczniki nie mogą zostać sprzedane. Powiatowy lekarz weterynarii mówi, że można sprzedać, drugi mówi, że nie można sprzedać i ludzie nie wiedzą co maja robić. W tym czasie gospodarstwa upadają. Kobiety z dziećmi przychodzą i skarżą się, że nie mają co z tymi tucznikami zrobić. Nie mogą sprzedać i już nie mają pieniędzy na paszę. Ludzie nie mają czym karmić świń i musza brać kredyty – informuje rolnik, który minionej nocy był pod inspektoratem weterynarii w Ostródzie.

 

Takich obrazków jak dzisiaj będzie więcej. Weterynaria nie pomaga, a niszczy polskie gospodarstwa. To wszystko dzieje się za nasze pieniądze, bo za czyje? Za wasze i nasze. Dzięki nam mają pracę i mają co robić. Niech też o tym pomyślą, bo co będą robić jak wyniszczą wszystkie gospodarstwa? Nie będzie świń, to nie będzie produkcji roślinnej. Co oni będą robić? Z psów i kotów wyżyją? Ten obornik został wyrzucony, dlatego, że jest tutaj wyjątkowo nadgorliwy lekarz weterynarii, który jeździ i utrudnia rolnikom pracę w gospodarstwach. W tej ciężkiej sytuacji, gdzie jest czerwona strefa, to ten człowiek powinien nam pomagać, a nie pomaga. Dlaczego rolnicy z innych powiatów mówią, że nie mają takich problemów, a nawet, że lekarze pomagają im sprzedać świnie i znaleźć odpowiednią ubojnię? A tutaj nic takiego się nie dzieje. Takie obrazki będziemy obserwować coraz częściej w całej Polsce, tam gdzie jest wirus ASF. Przez tyle lat, od 2014 r., nic nie zostało zrobione z tym wirusem i rolnicy muszą wziąć sprawy w swoje ręce, bo w tej chwili nie mamy nic do stracenia. Jest wojna o polską wieś i my ją wygramy. Weterynaria poniekąd jest winna tej wojnie – mówił działacz Agro Unii.