- Jeszcze cały czas pracujemy nad następnymi rozwiązaniami, które mają rzeczywiście skutecznie zablokować rozwój hodowli w Polsce i w krótkim czasie doprowadzić do jej wyeliminowania – wypalił na antenie TVP Info minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski. Te słowa szefa resortu natychmiast zostały wychwycone przez jego przeciwników ze środowiska rolniczego, którzy zastanawiają się czy minister aby na pewno tylko się przejęzyczył.
W jednym z materiałów wyemitowanych przez TVP Info szef resortu rolnictwa wypowiadał się na temat specustawy dotyczącej zwalczania ASF. - Będzie możliwość skutecznego blokowania przejść nad autostradami, gdzie mogą się chore zwierzęta przemieszczać. Będą ułatwienia w prawie budowlanym w sprawie budowy niecek dezynfekcyjnych w gospodarstwach. To jest szereg zmian i cały czas pracujemy nad następnymi, które mają rzeczywiście skutecznie zablokować rozwój hodowli w Polsce i w krótkim czasie doprowadzić do jej wyeliminowania – mówił w telewizji publicznej minister Ardanowski
Mam nadzieję, o co będziemy pytać pana ministra, że to zwykły lapsus i pan minister o czym innym myślał i przejęzyczył się. Czy jednak nie doszło do tego, że mu się płyty powaliły i inny program wskoczył, programowany w innych ambasadach? Być może powiedział to co mu w duszy gra i leży na sercu? Przypomnę, że pół Polski wschodniej, do linii Wisły jest już zniszczone jeśli chodzi o hodowlę trzody chlewnej. Szykuje się kolejna gehenna rolników na pozostałym obszarze - komentuje wypowiedź ministra Krzysztof Tołwiński z Konfederacji.
