Wyjątkowo popularna w środowisku rolniczym europosłanka Sylwia Spurek, ostatnio wypowiedziała się na temat wybuchu epidemii ASF wśród dzików w woj. lubuskim. Jej zdaniem strzelanie do zwierząt nie pomoże w powstrzymaniu ekspansji wirusa. - Boże widzisz i nie grzmisz... - skwitował słowa eurodeputowanej znany w branży rolniczej bloger.
- Wiele osób ostrzegało, że bestialski odstrzał dzików ze stycznia nie pomoże w walce z rozprzestrzenieniem wirusa ASF. Ale pan minister rolnictwa (PiS) wiedział lepiej... No i mamy teraz kolejne ognisko choroby na zachodniej granicy. Warto o tym pamiętać, kiedy rządzący znowu wpadną na pomysł ze strzelaniem do zwierząt jako lekarstwem na ten problem – napisała niedawno na Facebook'u europarlamentarzystka Sylwia Spurek.
- Boże widzisz i nie grzmisz... ASF znalazł się w Lubuskim, bo strzelano do dzików na wschodzie kraju... Dziki się przestraszyły i przeleciały 300 km niczym bociany? - pyta znany bloger Rolnik Nieprofesjonalny. - Jest to nasza europosłanka... Reprezentantka Polski w Unii Europejskiej... Walczy o zakaz hodowania zwierząt w najnowszym skórzanym pasku Luis Vuitton i nie dopuszcza do siebie myśli, że krowa może chcieć z bykiem ... tak po prostu - się pobyczyć – pisze z sarkazmem bloger.