Niedawno w okolicach Dortmundu wykryto martwego dzika. Badania wykazały, że zwierzę padło na zapalenie płuc. Do dnia ogłoszenia wyników badań, w środowisku niemieckich hodowców trzody chlewnej zapanował spory popłoch.Teraz sytuacja jest naprawdę groźna, bowiem wirusa wykryto u dzika w zachodniej Polsce, 80 km od granicy z Brandenburgią.
- Polska Służba Weterynaryjna poinformowała Federalne Ministerstwo Żywności i Rolnictwa, że afrykański pomór świń został wykryty 14 listopada 2019 r. U martwego dzika w województwie lubuskim, około 80 kilometrów od granicy z Brandenburgią – informuje Agrarheute.
Jak czytamy na niemieckim portalu, afrykański pomór świń od wielu lat stanowi także zagrożenie dla Niemiec, dlatego zapobieganie jest najwyższym priorytetem tamtejszego rządu. Rozpoczęła się między innymi wielojęzyczna kampania uświadamiająca, w której informacje o zagrożanich udostępniane są online, na ulotkach i plakatach. Dystrybucja odbywa się na stacjach benzynowych i obszarach odpoczynku. Jak przypomina Agrarheute, nieostrożne usuwanie produktów wieprzowych skażonych ASF może być źródłem infekcji, na przykład dla dzika. Federalne Ministerstwo Żywności i Rolnictwa ponownie wskazuje na ścisłe przestrzeganie środków bezpieczeństwa biologicznego w przedsiębiorstwach utrzymujących świnie, a w tym względzie na wymagania przepisów dotyczących utrzymania trzody chlewnej. Ponadto wzywa się myśliwych do zgłaszania martwych dzików odpowiednim organom, w celu zapewnienia odpowiedniego dochodzenia.