- W walce z ASF-em partia rządząca nie zrobiło tego, co już wiedziała będąc jeszcze w opozycji – czyli nie wyeliminowała dzików ze środowiska. W tej chwili Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do eliminacji produkcji trzody chlewnej w gospodarstwach rodzinnych. Przez te kilka lat rządów PiS 30 proc. stad produkcji trzody chlewnej przestało istnieć – mówił kilka dni temu na antenie wnet.fm Jarosław Sachajko, przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa.
W opinii posła Kukiz'15, PiS okazał słabość w momencie gdy była okazja na przeprowadzenie wzmożonego odstrzału dzików i uległ histerii opozycji oraz innych środowisk. - To słabość, że partia rządząca nie potrafi wytłumaczyć ogółowi społeczeństwa w czym tkwi problem. Z tą opozycją to w sumie też nie ma co przesadzać, bo partie PSL i Kukiz'15 nie broniły dzików – mówił Sachajko.
Jednocześnie prowadzący rozmowę przypomniał, że jeszcze w 2015 r., gdy rządy sprawowała koalicja PO-PSL, na terenie kraju odnotowano zaledwie trzy ogniska ASF i wówczas należało stłamsić wirusa w zarodku. - Niestety, ale wówczas nie popisali się naukowcy, którzy wtedy przekonywali rządzących żeby nie strzelać do dzików, bo spłoszone przejdą na kolejne tereny. Po półrocznym moratorium na strzelanie dzików, zmieniono politykę i utrzymano trzy ogniska ASF-u. W tej chwili mamy tragedię – stwierdził Jarosław Sachajko.