W powiecie ciechanowskim zniesiono restrykcje dotyczące handlu świniami

Redakcja

- Koło Ciechanowa potwierdzono wystąpienie wirusa ASF w dużym stadzie. 1300 sztuk świń ubito i zutylizowano. Okoliczni rolnicy znaleźli się w bezpośrednim sąsiedztwie wirusa. I choć czasowo wstrzymano im możliwość handlu żywcem, teraz służby weterynaryjne zniosły restrykcje. Bo świnie są zdrowe – informuje Telewizja Polska. Służby przebadały tam 6 tys. świń z blisko 70 gospodarstw.

 

- Ognisko ASF w gospodarstwie nie musi oznaczać zarażonych świń u sąsiada. Podstawą jest bioasekuracja. Przekonali się o tym rolnicy z powiatu ciechanowskiego na Mazowszu. Badania tuczników wykluczyły chorobę mimo, że wcześniej wirusa wykryto w jednej z tamtejszych hodowli – słyszymy w czwartkowym wydaniu Agrobiznesu.

 

- To jest bardzo dobra i potrzebna decyzja, bo świnki przerastają – mówi jeden z okolicznych rolników. Służby przebadały 6 tys. świń z blisko 70 gospodarstw. Wirusa nie znaleziono. Jak podkreśla autor programu, to zasługa szczelnej bioasekuracji. - Rolnicy wówczas będą mieli ułatwioną sprzedaż, natomiast nadal będą pozostawali w strefie zagrożonej – wyjaśnia Mariusz Dobosz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Ciechanowie.

 

- Wirus dotyka gospodarstw większych niż w ubiegłym roku i w związku z tym właściciele tych gospodarstw muszą wykazać większą czujność – zaznacza Krzysztof Niemczuk, dyrektor Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.

 

- Afrykański pomór świń jest w wielu krajach. Utrzymujemy go nakładem ogromnych środków, wielkich wyrzeczeń i problemów, które również rolnicy biorą na siebie. Utrzymujemy go w części Polski, w części wschodniej – mówi na antenie TVP minister rolnictw, Jan Krzysztof Ardanowski.

 

Autorzy programu przypominają o problemach innych krajów związanych z wirusem ASF: Rumunii, Słowacji, Bułgarii oraz od niedawna Serbii. - Sytuacja w Serbii jest mocno zastanawiająca. Można przypuszczać, ze główną przyczyną jest czynnik ludzki. Jest migracja ludzi, jest sezon wakacyjny. Głównym niebezpiecznym źródłem wirusa dla naszej części Europy jest Białoruś i Ukraina – zauważa Krzysztof Niemczuk

 

Jak słyszymy w Agrobiznesie, Białoruś nie informuje nas o wirusie, bo oficjalnie do choroby nikt tam się nie przyznaje. Raporty z Ukrainy wg naszych służb są niewystarczające i niepełne.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz