Ministerstwo ma problemy z odstrzałem dzików. Pomoże wojsko?

Paweł Hetnał

Z sygnałów jakie wysyła ministerstwo rolnictwa, można wnioskować, że w zakresie odstrzału dzików współpraca resortu z Polskim Związkiem Łowieckim nie układa się najlepiej. Kilka dni temu minister Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził, iż PZŁ odmówił polowań, a jedynie „pojedyncze koła próbują to robić”. Na jednej z niedawnych sejmowych komisji rolnictwa, pomysły na zintensyfikowanie walki z ASF, poprzez odstrzał dzików, przedstawiał wiceminister Szymon Giżyński. Jak mówił, istnieją koncepcje udziału w polowaniach służb mundurowych czy wprowadzenie przetargów na dzierżawę obwodów łowieckich.

 

- Próbujemy utrzymywać ASF w pasie wzdłuż wschodniej granicy. To się udaje od kilku lat. Nie chcę oceniać poprzedników, co powinni byli zrobić. Teraz wszyscy są mądrzy, a wcześniej nikt na świecie nie wiedział, jak sobie z tym radzić – mówił minister Ardanowski na poniedziałkowym spotkaniu z rolnikami w Świeciu. W opinii szefa resortu trzeba zredukować liczbę dzików, żeby stworzyć pas buforowy a tam, gdzie choroba występuj, trzeba je po prostu wybić. Jak mówił Ardanowski, PZŁ odmówił polowań, a tylko nieliczne koła usiłują to robić.Według ministra, część myśliwych nie rozumie problemów rolników i nie chce polować. To nie jedyny problem. W Polsce ekolodzy chodzą za myśliwymi i paraliżują polowania, podczas gdy w innych krajach organizacje tego typu traktują odstrzał dzików jako naturalny sposób walki z chorobą, np. w Niemczech czy we Francji. Nadmienił, iż bezwzględnie należy także przestrzegać zasad bioasekuracji.

 

O bardzo konkretnych pomysłach na zintensyfikowanie walki z ASF, poprzez odstrzał dzików jako głównego wektora roznoszenia choroby, mówił w grudniu podczas sejmowej komisji rolnictwa Szymon Giżyński, sekretarz stanu w MRiRW. W czasie posiedzenia mówił, iż problemem w walce z ASF jest „chodzenie po lasach dla rozrywki i zabijania czasu”. Jak stwierdził, są pomysły aby zwiększyć efektywność odstrzałów. - Możemy to załatwić bardzo szybko, powołując taki korpus myśliwych służb mundurowych. Ja sobie to wyobrażam w ten sposób, że nie wojsko będzie chodzić po lesie i strzelać z broni długiej i rzucać granatami, tylko oni będą jakoś zmobilizowani i policzeni. Oni są policzeni. Myśliwi policjanci, strażacy – wszyscy ci, którzy noszą państwowe mundury i którzy wiedzą, co to jest interes państwowy, działają na rozkaz, na polecenie służbowe, ostro egzekwowane. I to jest jeden pomysł. On został zgłoszony i natychmiast oprotestowany w środowiskach myśliwych, czyli jest sensowny – mówił w czasie obrad komisji Giżyński.

 

Wiceminister powiedział również, że jeśli nie nastąpi zrealizowanie programu odstrzału dzików w ramach walki z ASF, który jest założony, to trzeba będzie sięgnąć po rezerwy zapisane w pomysłach na rewizję Prawa Łowieckiego. - Jest pomysł na to, że będzie system dzierżaw w otwartych przetargach i nie będzie – powiedzmy – jednego podmiotu, który będzie zajmował się całością tak zwanej gospodarki łowieckiej czy leśnej, tylko będzie szereg niezależnych od siebie podmiotów, które będzie wiązać jedno – będą miały w umowie dzierżawy wpisywane klauzule czy aneks „warunki odstrzału”. Jeżeli tego nie zrobią, to ta dzierżawa i ta umowa będzie natychmiast cofnięta – mówił Giżyński.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz