Ekolodzy chcą sparaliżować masowy odstrzał dzików

Redakcja

W sobotni ranek myśliwi szykowali się do odstrzału dzików w kompleksie leśnym na granicy Tarnowskich Gór i Bytomia. Grupa obrońców zwierząt skutecznie sparaliżowała polowanie. Wiele wskazuje na to, iż takich działań na terenie Polski może być w najbliższym czasie dużo więcej.

 

Polowanie zostało storpedowane przez ekologów skupionych w grupie „Śląsk przeciwko myśliwym”. Na facebook'owym profilu tej grupy trwa aktualnie kampania, która zachęca do zablokowania masowego odstrzału dzików, który został zarządzony przez Polski Związek Łowiecki w ramach walki z afrykańskim pomorem świń. - 12 stycznia rozpocznie się rzeź dzików w Polsce. Zabitych ma zostać 210 tysięcy zwierząt. Masowy odstrzał będzie przeprowadzony w formie wielkoobszarowych i skoordynowanych polowań zbiorowych na terenie całego kraju. W praktyce dziki mogą zostać wystrzelane do zera. Oficjalnym powodem tej masakry jest walka z ASF. Jednak wielokrotnie już specjaliści bili na alarm informując, że polowania na dziki przynoszą odwrotny skutek! Chorobę rozprzestrzenia człowiek. To nielegalny handel świniami, niezgłaszanie weterynarzowi powiatowemu padłych świń, wyrzucanie i zakopywanie martwych zwierząt (dzik, który jest świetnym padlinożercą odszukuje i zjada zarażone mięso). To myśliwi roznoszą krew zwierząt, na samochodach, butach etc. Myśliwi/rolnicy zarażają zwierzęta hodowlane. Cztery ostatnie lata „walki z ASF” zostały zupełnie zmarnowane, bo to nie dziki, a ludzie są odpowiedzialni (także lekarze weterynarii, którzy na papierze deklarowali nadzór) za rozprzestrzenianie się choroby wśród świń. Kraje, w których jako pierwszych zdiagnozowano ASF poradziły sobie z wirusem nie poprzez zabicie dzików, a poprzez całkowitą zmianę sposobu hodowli świń. Tylko zamknięte fermy i 100% bioasekuracji. (…) Musimy dotrzeć do polityków patrzących tylko jak najwięcej ugrać spełniając żądania rolników i myśliwskiego lobby. Te gierki nie tylko nie zatrzymają rozprzestrzeniania się ASF, ale będą kosztować życie ponad 200 tysięcy istot i zaburzenie całego ekosystemu w Polsce – czytamy w odezwie aktywistów.

 

Wspomniana grupa w minioną sobotę skutecznie uniemożliwiła odstrzał dzików w rezerwacie Segiet na pograniczu Bytomia i Tarnowskich Grup. Łącznie czternaście osób chodziło krok w krok za myśliwymi, pokonując leśne gęstwiny. Znajdujący się w pobliżu obrońcy zwierząt uniemożliwili odstrzał.

 

Zdjęcie: Śląsk przeciw myśliwym 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz