Czy Japonia będzie kolejna? Azjatyckie wędrówki ASF

Martyna Frątczak

Chiny są w coraz gorszej sytuacji, jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się wirusa ASF na terenie tego kraju. Ostatnie ogniska wykryto na jego południu i przewiduje się dalszy rozwój epidemii. Niepewna sytuacja wzbudza obawy wszystkich sąsiednich państw, zwłaszcza tych prowadzących z Chinami intensywną wymianę żywności i zasobów ludzkich. Obecnie przed wprowadzeniem groźnego wirusa zabezpiecza się Japonia.

 

Poznać wroga

 

ASF w Chinach, największym światowym producencie i konsumencie wieprzowiny, został wykryty 3 sierpnia 2018 roku na fermie niedaleko miasta Shenyang w prowincji Liaoning. Zwierzęta zaraziły się przez skarmienie ich skażonymi resztkami żywności i szybko zademonstrowały klasyczne objawy ostrej postaci choroby. Kolejne ogniska wirusa wykrywano lawinowo, a pochód choroby był i jest bardo trudny do opanowania. Ogromnym wyzwaniem jest zwalczanie niebezpiecznych przyzwyczajeń wielu hodowców. W ostatnim raporcie OIE (Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt) dotyczącym Chin z 21 listopada potwierdzono wystąpienie wirusa na kolejnej fermie – patogen został i tam wprowadzony poprzez skarmienie świń skażonymi odpadkami. W odpowiedzi na rozszerzającą się geograficzną dystrybucję ASF, rząd Japonii wprowadził bardzo restrykcyjne przepisy na lotniskach i w portach morskich, zwłaszcza w przypadku podróżnych z Chin oraz wezwał krajowych hodowców trzody chlewnej do zaadoptowania zaawansowanych zasad bioasekuracji na fermach. Zespół niezależnych badaczy opracował niedawno raport oceny ryzyka wprowadzenia ASF do Japonii i zanalizował prawdopodobne scenariusze dotyczące jego ewentualnego dalszego rozprzestrzenienia. W tym celu zapoznał się ze zdaniem ekspertów z dziedziny epidemiologii, używając kwestionariusza skonstruowanego podobnie do tego użytego przez FAO (Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) do identyfikacji ryzyka dotyczącego epidemii ASF w Chinach. W ten sposób znaleziono najsłabsze punkty Japonii jeśli chodzi o ochronę przed wprowadzeniem wirusa afrykańskiego pomoru świń na jej terytorium.

 

Kiełbasa z ASF już raz wykryta

 

 

Większość ekspertów jest zgodnych co do tego, że najbardziej prawdopodobna droga dotarcia ASF do Japonii to nielegalny import wieprzowiny. Na drugim miejscu pod względem zagrożenia stoi transport międzynarodowy oraz obcokrajowcy migrujący do Japonii w celach zarobkowych. Mimo, że ryzyko to jest oceniane ogólnie jako bardzo ograniczone, wiadomość japońskiego Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Łowiectwa z dnia 24 października podkreśla, że całkiem realne – potwierdzono wtedy za pomocą testów genetycznych obecność wirusa ASF w wieprzowinie prywatnie przewożonej przez jednego z pasażerów z Chin na lotnisku w Hokkaido, na północy Japonii. Paczka kiełbasy o wadze 1,5 kg była zapakowana próżniowo, a wyrób wskazywał na to, że poddano go obróbce cieplnej, dlatego uznano, że ryzyko infekcyjności produktu było niskie. Niestety zabrakło informacji, gdzie dokładnie został wykonany skażony produkt, co utrudnia dalsze dochodzenie. Ministerstwo w dalszym ciągu nakazuje ścisły monitoring wszelkich produktów żywnościowych w transporcie międzynarodowym. W 2017 roku przejęto na granicach Japonii ponad 83 tony nielegalnie przewożonych produktów pochodzenia zwierzęcego, co może być jedynie czubkiem góry lodowej.

 

Import z Chin zawieszony

 

 

Biorąc pod uwagę fakt, że mięso wieprzowe jest importowane do Japonii w ogromnych ilościach, także poprzez czarny rynek, to właśnie tutaj możemy się spodziewać kolejnych donosów na temat odnajdywanych potencjalnych zagrożeń. Nawet obróbka cieplna nie może w 100% zapewnić, że każdy przywożony wyrób jest zupełnie bezpieczny. Z tego powodu kraj już dawno zawiesił import poddawanej działaniu wysokiej temperatury wieprzowiny z obszarów Chin, na których potwierdzono występowanie ASF, jak również zatrzymał sprowadzanie osłonek do kiełbas czy słomy używanej do przygotowywania legowisk dla zwierząt. Import surowego mięsa z Chin zawieszono dużo wcześniej, w związku z występowaniem tam pryszczycy. Dodatkowymi drogami, jakimi wirus mógłby dotrzeć do Japonii jest legalny lub nielegalny import żywych świń lub rozprzestrzenienie choroby przez zarażone dziki, jednak ryzyko w tym przypadku jest bardzo niewielkie – ostatecznie państwo otoczone jest ze wszystkich stron morzem i nie dzieli granicy z żadnym innym krajem. Z tego powodu większe zagrożenie upatrywane jest w odpadach przywożonych przez kursujące między krajami statki oraz samoloty. Uważa się, że ryzyko wprowadzenia ASF wraz ze środkami transportu na obszar Japonii radykalnie wzrośnie w przypadku dotarcia wirusa do Korei.

 

Skąd i dokąd?

 

Regiony Japonii, typowane jako obarczone największym ryzykiem wprowadzenia na nie ASF to Kanto i Kyushu – na których położone są ogromne międzynarodowe lotniska i gdzie co roku przyjeżdża duża liczba zagranicznych turystów. Dodatkowo na obu obszarach występują siedliska dzików, a gęstość utrzymywanej trzody chlewnej jest bardzo duża. Wszyscy eksperci zgadzają się, że w przypadku wybuchu epidemii najprawdopodobniejszym źródłem wirusa będzie Zachodnia Azja, a dokładniej Chiny. Transport z Afryki jest także postrzegany jako ryzyko, jednak dużo mniejsze – ekonomiczne powiązania Chin z państwami tego kontynentu są o wiele słabsze, a transport i wymiana ludzi dużo mniej intensywne. Co ciekawe, w ramach działań zapobiegawczych, producentom wieprzowiny i innym osobom pracującym przy trzodzie chlewnie zalecono unikanie międzynarodowego podróżowania, zwłaszcza do państw, na których terenie występowanie wirusa ASF już potwierdzono.

 

Szacunek ryzyka

 

Eksperci z Japonii szacują, że w przypadku dostania się wirusa na obszar Japonii, ryzyko jego dalszego rozprzestrzenia jest bardzo mało prawdopodobne, natomiast zagraniczni eksperci zapytani o zdanie stwierdzają, że jest ono jeszcze niższe, sięgające niemal zera. Jedyną możliwość niezauważonego rozniesienia się patogenu upatrują oni w występowaniu dzików na niektórych obszarach. Rozprzestrzenienie wirusa poprzez kleszcze wydaje się mało prawdopodobne, jako że gatunki pasożytów występujące w Japonii prawdopodobnie nie są w stanie służyć jako wektor ASF – chociaż aby to potwierdzić, konieczne są odpowiednie badania. Większość zapytanych optymistycznie patrzy w przyszłość i uważa, że w przypadku wybuchu epidemia choroby zostanie bardzo szybko zatrzymana, o ile nie przedostanie się do populacji dzikich zwierząt. Jako najbardziej narażone wskazuje się oczywiście niewielkie i przydomowe, nieprofesjonalne hodowle trzody chlewnej. Na korzyść Japonii przemawia fakt, że skarmianie odpadkami świń, obarczone bardzo dużym ryzykiem zarażenia zwierząt, nie jest popularną praktyką wśród hodowców trzody w kraju. Mimo wszystko jest jednak dozwolone, co pozostawia pewną lukę w biobezpieczeństwie produkcji zwierzęcej. Poziom zabezpieczenia ferm jest różny, według danych z sierpnia jedynie 107 certyfikowanych ferm utrzymujących trzodę chlewną w Japonii stosuje system HACCP (Analizy Zagrożeń i Krytycznych Punktów Kontroli), zapewniający odpowiedni poziom bioasekuracji. Bezpieczeństwo innych obiektów w większości jest nieznane i bardzo trudne do określenia.

 

Japonia skupiona na CSF

 

22 listopada na obszarze Japonii wykryto ognisko Klasycznego Pomoru Świń (CSF), choroby powodowanej przez wirusa o nazwie podobnie brzmiącej, lecz niespokrewnionego z ASF, również poważnie zagrażającego produkcji wieprzowiny na świecie. W związku z wykryciem tej choroby wybito wszystkie zarażone i podejrzane o zarażenie zwierzęta i wprowadzono intensywny monitoring kilkudziesięciu ferm obarczonych ryzykiem wybuchu kolejnych ognisk. Do podjętych działań w walce z chorobą należą między innymi kontrola transportu żywca w obrębie kraju, przeprowadzanie badań przesiewowych, stosowanie bardziej restrykcyjnej kwarantanny, badań przed i poubojowych oraz unieszkodliwiania zwłok oraz ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego. Zintensyfikowano również monitoring populacji dzików – co ciekawe z ponad pięciuset przebadanych pod kątem CSF zwierząt, aż 380 było złapanych żywcem, a nie odstrzelonych. Wirusa CSF nie wykryto u żadnego z dzików.

 

Na podstawie:

SUGIURA, K., & HAGA, T. (2018). A rapid risk assessment of African swine fever introduction and spread in Japan based on expert opinions. Journal of Veterinary Medical Science, 18-0543.

https://www.oie.int/wahis_2/public/wahid.php/Reviewreport/Review?page_refer=MapFullEventReport&reportid=28712

https://www.pigprogress.net/Health/Articles/2018/10/ASF-China-South-affected-Japan-finds-virus-in-meat-350543E/

Martyna Frątczak
Autor: Martyna Frątczak
Lekarz weterynarii Martyna Frątczak, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Zainteresowana szeregiem zagadnień związanych z medycyną zwierząt, ekologią i epidemiologią, którymi zajmuje się na co dzień również we własnej pracy naukowej.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz