Hiszpania jest jednym z największych producentów wieprzowiny w Unii Europejskiej, z krajowym stadem liczącym 50 milionów sztuk. Po tym jak w Belgii ujawniono występowanie wirusa ASF, na Półwyspie Iberyjskim zapanował niepokój. Jak pokazały ostatnie przypadki, choroba z dnia na dzień może pojawić się w miejscach oddalonych od siebie nawet o ponad tysiąc km.
Pomimo faktu, że pomiędzy belgijskim Etalle i granicą hiszpańską odległość wynosi około 857 kilometrów, to wg iberyjskich urzędników wymagane są dodatkowe środki nadzoru. W ubiegłym tygodniu hiszpański rząd zdecydował o zakazie importu dzikich zwierząt do kraju. Biorąc pod uwagę tę sytuację, hiszpański sektor powinien być wyczulony, bowiem belgijskie zarzewie choroby jest w mniejszej odległości niż te zlokalizowane dotychczas na wschodzie kontynentu. Dlatego też zdecydowano się na podjęcie działań zmierzających do wzmożonej bioasekuracji i kontroli sanitarnej transportu.
Jak pokazał przykład chińskich ognisk ASF, wirus potrafi z dnia na dzień pojawić się w miejscach oddalonych od siebie o ponad 1000 km. Przypomnijmy, iż Chiny zgłosiły ponad 15 ognisk w mniej niż 40 dni. Aby dotrzeć z Belgii do Hiszpanii, wirus ASF musi najpierw przejść przez Francję, ale istnieje również duże prawdopodobieństwo, że choroba rozprzestrzenia się poprzez przewożoną żywność.
