Zwrot kosztów poniesionych przez rolników na wprowadzanie zasad bioasekuracji – taki projekt ustawy zgłosiło Polskie Stronnictwo Ludowe. Jak uważają Ludowcy, rolnicy muszą zapomnieć o rozszerzonej pomocy w tym zakresie. Wg członków tej partii, politycy PiS w sejmowej komisji rolnictwa blokują jej procedowanie.
Jak czytamy w komunikacie tego ugrupowania, celem ustawy jest zagwarantowanie rolnikom pełnego zwrotu wszystkich kosztów jakie ponoszą w związku z wprowadzeniem w całym kraju obowiązkowych zasad bioasekuracji. Zdaniem ludowców afrykański pomór świń jest chorobą zwalczaną z urzędu, więc takie pieniądze rolnikom się należą. – Stare powiedzenie lekarskie mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Przygotowaliśmy projekt, który ma za zadanie sfinansować ogrodzenie gospodarstw, które chcą kontynuować hodowle świń oraz zwrot kosztów dezynfekcji i zabezpieczenia gospodarstw – wskazywał na komisji rolnictwa Marek Sawicki, poseł PSL.
Jak twierdzą rolnicy, koszty bioasekuracji znacznie obciążają ich budżet. – Jeżeli nie będzie gwarancji zwrotu tych kosztów od państwa, hodowla trzody chlewnej w kraju będzie zagrożona – mówił Marek Sawicki. Projekt ustawy PSL przewiduje dla rolników zwrot kosztów m.in. budowy ogrodzenia, wyposażenia gospodarstwa w bramę i furtkę, zakup mat dezynfekcyjnych i środka dezynfekującego.
Jak zakomunikowały włądze PSL, rząd, zgodnie z zapowiedziami, nie chciał się zgodzić na takie rozwiązanie. Zdaniem resortu rolnictwa, koszty związane z przestrzeganiem zasad bioasekuracji są nierozerwalnie związane prowadzeniem przez rolników ich działalności. - Poza tym już teraz rząd gwarantuje zwrot części kosztów walki z ASF. Negatywnie opiniujemy poselski projekt ustawy – podsumował wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
Takie postawienie sprawy nie spodobało się zarówno opozycji jak i części przedstawicieli organizacji rolniczych. – Ostrzegaliśmy, że w momencie wprowadzenia pełnej bioasekuracji 90 tys. gospodarstw hodujących trzodę będzie zlikwidowanych. A wy dalej chcecie zwalczać ASF kosztem rolników – powiedział Krzysztof Tołwiński prezes Federacji Gospodarstw Rodzinnych. Według niego średnie koszty bioasekuracji w gospodarstwie to 33 tys. zł.
- Ostatecznie sejmowa komisja zdecydowała, aby nie odrzucać na razie projektu ustawy, ale poczekać na dostarczenie oficjalnego stanowiska rządu. Czyli projekt ustawy trafił do sejmowej zamrażarki po to, aby udawać, że kiedyś w przyszłości jest szansa na ich powrót pod obrady Sejmu – uważają posłowie PSL.