Afrykański pomór świń rozprzestrzenia się i pokonuje granice kolejnych państw. Tym razem nowe ogniska ASF wykryto w Bułgarii i Mołdawii.
Wirus wykryto niedawno w przydomowej hodowli we wsi Crocmaz w Mołdawii. Zostało to potwierdzone przez Światową Organizację Zdrowia Zwierząt (OIE) na początku września. Pod koniec sierpnia rolnik poinformował Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności o śmierci jednej z jego świń. Zwierzę wykazało typowe objawy afrykańskiego pomoru świń. Badanie potwierdziło podejrzenie ASF.
To nie koniec informacji o kolejnych obszarach dotkniętych ASF, bowiem patogen wykryto u czterech świń w bułgarskim Tutrakanzi w rejonie Warny. Bułgarskie media podały tę wiadomość w piątek (31.08.2018). Przypomnijmy, iż z powodu wybuchu afrykańskiego pomoru świń w Rumunii, Bułgaria rozpoczęła budowę 133-kilometrowego ogrodzenia ochronnego wzdłuż granicy tych państw.
Występowanie ognisk ASF w Mołdawii i Bułgarii to najpewniej efekt braku kontroli nad chorobą u sąsiadujących z tymi krajami Rumunów. - Obserwujemy wydarzenia w Rumunii z wielkim niepokojem - powiedziała niedawno rzeczniczka unijnego komisarza ds. Zdrowia Vytenisa Andriukaitisa w Brukseli. Wezwała władze rumuńskie do dołożenia wszelkich starań, aby konsekwentnie wdrażać wymagane monitorowanie, kontrole i strefy wykluczenia. W Rumunii ustanowiono około 700 obszarów o ograniczonym dostępie. Niemniej jednak może się zdarzyć, że mięso zostanie przeniesione z zainfekowanych zwierząt wbrew zakazom. - Największe ryzyko stanowi czynnik ludzki - powiedział Geronimo Branescu, prezes rumuńskiego organu weterynaryjnego ANSVSA, w wywiadzie dla prasy. Podkreślił również, że afrykański pomór świń będzie przenoszony drogą wodną w delcie Dunaju. Wirus może infekować świnie pijące z rzeki lub lub może być transportowany przez owady i ptaki żyjące w pobliżu rzeki.