Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt, w hodowli utrzymującej blisko 400 świń w Shenyang w chińskiej prowincji Liaoning, stwierdzono ognisko ASF. To region, który znajduje się na północy kraju, na granicy z Koreą Północną.
Ogółem w zainfekowanym gospodarstwie padło 47 świń, po czym całe stado zostało poddane ubojowi. Według agencji prasowej Reuters, lokalne władze zabezpieczyły prewencyjnie 913 świń w tym obszarze, aby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się wirusa. Ponadto chińskie ministerstwo rolnictwa wprowadziło zakaz transportu trzody chlewnej z obszaru dotkniętego chorobą.
Jeśli te środki nie będą wystarczające, wybuch choroby może potencjalnie mieć poważne konsekwencje. W Europie Środkowej i Wschodniej, gdzie w ostatnich latach trwają zmagania z ASF, trudno było opanować wirusa. Jest to związane głównie z faktem, że wirus nadal rozprzestrzenia się w populacji dzików. W Europie jednak duży nacisk kładzie się na znaczenie bioasekuracji na farmach trzody chlewnej. Właśnie to często stanowi problem w Chinach, zwłaszcza w gospodarstwach przydomowych, gdzie lokalni mieszkańcy mają jedną lub więcej świń na podwórkach.
Chiny są zdecydowanie największym producentem trzody chlewnej na świecie, z pogłowiem sięgającym prawie pół miliarda świń. To około 50% całkowitej światowej populacji.