Owce są wrażliwe na COVID-19?

Martyna Frątczak

Jak donosi zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych, owce mogą dołączyć do grona zwierząt potencjalnie narażonych na zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Wrażliwość owiec na koronawirusa sprawdzono eksperymentalnie na ich komórkach oraz żywych zwierzętach. Wyniki badania nie zostały jeszcze w pełni opublikowane, z tego powodu należy je traktować z pewną dozą ostrożności.

Grono zwierząt narażonych

Obecnie jedną z największych obaw dotyczących wirusa SARS-CoV-2 są jego zdolności do szybkiego mutowania w nowe warianty, które mogą być bardziej zakaźne od poprzednich i zmniejszać skuteczność dostępnych w tej chwili szczepionek. Powstawanie nowych wersji wirusa może być następstwem m.in. jego kontaktu z nowymi zwierzęcymi gospodarzami. Więcej na temat mechanizmów, dzięki którym SARS-CoV-2 szybko mutuje można znaleźć tutaj: Koronawirusy – skacząc między gatunkami.

Koronawirus jest najprawdopodobniej wirusem pochodzącym od zwierząt, odkryto już również gatunki, które są na niego wrażliwe. Do końca października 2021 roku udokumentowano niemal 600 naturalnych infekcji koronawirusem u zwierząt towarzyszących, takich jak psy i koty, u zwierząt w ogrodach zoologicznych (duże koty, wydry i goryle), oraz u norek hodowlanych oraz dzikich jeleni wirginijskich.

Eksperymenty przeprowadzone w kontrolowanych warunkach wykazały, że do gatunków zwierząt bardzo podatnych na infekcję SARS-CoV-2 należą małpy naczelne, chomiki, fretki, koty oraz jelenie. Za wrażliwe, ale w niskim stopniu, na zakażenie wirusem uznano psy, świnie oraz bydło. Wirusem potencjalnie zakazić mogą się również króliki, jenoty, nietoperze owocożerne (tropikalnych gatunków), dzikie gatunki myszy oraz skunksy.

Więcej na temat wrażliwości na wirusa zwierząt: COVID-19: Które zwierzęta domowe są wrażliwe na zakażenie?

Dlaczego poszukujemy nowych wrażliwych gatunków?

Badania mające na celu znalezienie nowych gatunków podatnych na zakażenie SARS-CoV-2 mogą sprawiać wrażenie poszukiwania wyłącznie nowych problemów i środka do utrudnienia życia ludziom pracującym na co dzień ze zwierzętami, w tym rolników. Są jednak koniecznie, jeśli chcemy uniknąć kolejnych mutacji wirusa oraz powstania jego rezerwuarów u zwierząt domowych i dzikich. Profilaktyka jest tańsza od leczenia.

Chociaż obecną rolę zwierząt domowych i dzikich w utrzymywaniu się i rozprzestrzenianiu wirusa na świecie możemy uznać za marginalną, nie oznacza, że nie zmieni się to w przyszłości. Interakcje między zakażonymi ludźmi a zwierzętami oraz ich środowiskiem występują regularnie. Jak pokazała historia z norkami hodowlanymi, zakażenia u zwierząt mogą istotnie prowadzić do pojawienia się nowych wersji wirusa. Nie mówiąc już o tym, że wystąpienie wirusa u zwierząt na fermach miało poważne i kosztowne konsekwencje: Czy rzeź norek jest uzasadniona? Opinie OIE i EFSA o Covid-19 na fermach futrzarskich.

Większość gatunków zwierząt, u których dotychczas odnotowano infekcje koronawirusem, nie przejawiało żadnych wyraźnych objawów zakażenia. Prawdopodobnie z tego względu wiele wydarzeń związanych z przeskoczeniem wirusa na zwierzęta zostało przeoczonych. Również dlatego ważne jest aktywne szukanie nowych potencjalnych gospodarzy SARS-CoV-2.

W jednym z ostatnich badań zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych pod lupę wziął wrażliwość owiec na koronawirusa. Owce należą do zwierząt powszechnie hodowanych na całym świecie, zazwyczaj w dużych stadach i systemach, gdzie często wchodzą w interakcje z ludźmi i innymi podatnymi na zakażenie gatunkami zwierząt (takimi jak myszy, koty, czy jelenie). Poprzednie, czysto teoretyczne analizy stwierdziły, że owce mogą być podatne na SARS-CoV-2. W badaniach terenowych jak dotąd nie wykryto jednak u owiec przeciwciał, lub samego koronawirusa. Naukowcy postanowili więc rozstrzygnąć kwestię podatności owiec na zakażenie SARS-CoV-2 w laboratorium.

Eksperymentalne zakażenie owiec

Badacze sprawdzili wrażliwość owiec na dwa sposoby: wykorzystując ich komórki, oraz bezpośrednio na żywych zwierzętach. Do eksperymentalnego zakażenia wybrano komórki nerek owcy, a ich wrażliwość na zakażenie porównano z komórkami nerek bydła oraz komórkami płuc dzikiego przeżuwacza występującego w Ameryce Północnej – widłoroga amerykańskiego. Do hodowli komórkowych dodano roztwory z różną ilością (mianem) wirusa SARS-CoV-2 – jego pierwotnego wariantu, oraz wariantu alfa.

Hodowlę komórek prowadzono przez 8 dni. W tym czasie stwierdzono, że w komórkach bydła oraz dzikiego przeżuwacza wirus nie ulegał namnażaniu – jego miano nie tylko nie wzrosło, ale uległo znacznemu zmniejszeniu. Bydło prawdopodobnie nie jest więc wrażliwe na zakażenie. Niestety, w komórkach owiec odnotowano wzrost ilości wirusa SARS-CoV-2, co oznacza że wirus aktywnie się w nich namnażał. Sugeruje to, że owce mogą ulegać zakażeniu i podtrzymywać infekcję COVID-19.

W kolejnej części eksperymentu naukowcy narazili na kontakt z koronawirusem 10 owiec w wieku 6-miesięcy. 8 owcom podano do nosa oraz jamy ustnej 2 ml roztworu zawierającego wirusa. 2 pozostałe zwierzęta „kontrolne”, pozostawiono bez eksperymentalnej próby zakażenia, aby sprawdzić, czy mogą się zarazić od reszty owiec.

Przez cały okres badania, przez 21 dni, u żadnej z owiec nie zaobserwowano wyraźnych objawów klinicznych. Wszystkie zwierzęta miały odpowiednią temperaturę ciała, wagę, dobry apetyt i brak zaburzeń oddechowych czy pokarmowych. Badanie krwi przeprowadzone u nich kilka razy w trakcie eksperymentu wykazało jednak obecność u nich przeciwciał skierowanych wobec koronawirusa.

Wirusa SARS-COV-2 (jego RNA) wykryto również w wymazach pobranych od owiec z nosa, jamy ustnej oraz gardła – w 4, 8 oraz 21 dniu doświadczenia. Wymazy nie wykazały obecności wirusa u dwóch „kontrolnych” owiec.

Wykonano ponadto sekcyjne badanie owiec w 4., 8. lub 21. dniu doświadczenia. Stwierdzono, że już w 4 dniu po zakażeniu owce miały wirusa w tkankach dróg oddechowych, m.in. w małżowinach nosowych, nosogardzieli i tchawicy. Wirusa wykryto również w 21. dniu doświadczenia w układzie oddechowym „kontrolnych” owiec, w tym u jednej z nich w oskrzelach. Materiał genetyczny wirusa znaleziono ponadto w tkankach i narządach limfatycznych owiec (m.in. w migdałkach oraz śledzionie). Również jedna z „kontrolnych” owiec miała wirusa obecnego w migdałkach.

Autorzy badania stwierdzają, że owce są w pewnym stopniu wrażliwe na wirusa SARS-CoV-2, jednak infekcja ma u nich bardzo ograniczony i podkliniczny charakter. Mimo, że zakażenia między owcami mogą mieć miejsce, jest mało prawdopodobne, aby owce jako gatunek mogły stać się ważnym gospodarzem koronawirusa. Ponadto badania ponownie zasugerowały, że bydło nie stanowi zagrożenia w pandemii COVID-19.

 

Na podstawie:

Gaudreault, Natasha, et al. "Susceptibility of sheep to experimental co-infection with the ancestral lineage of SARS-CoV-2 and its alpha variant (preprint)." (2021).

Martyna Frątczak
Autor: Martyna Frątczak
Lekarz weterynarii Martyna Frątczak, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Zainteresowana szeregiem zagadnień związanych z medycyną zwierząt, ekologią i epidemiologią, którymi zajmuje się na co dzień również we własnej pracy naukowej.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz