Kto nie zna bociana białego Ciconia ciconia? Pytanie jest retoryczne, bo to chyba najlepiej znany gatunek ptaka w Polsce. Jest powszechnie lubiany, a nawet specjalnie przyciągany przez ludzi do gniazdowania dzięki montowaniu platform (kliknij tutaj). Wyczekiwany wiosną (kliknij tutaj), bohater wierzeń o przynoszeniu dzieci, a ostatnio także ikona programów ochrony przyrody w Europie. W trakcie trwających obecnie sianokosów w wielu miejscach można obserwować bociany jak żerują za pracującym ciągnikiem z kosiarką. Dlaczego tak się dzieję? Już dawno przypuszczano, że podczas sianokosów bociany chwytają okaleczone zwierzęta, albo wręcz zbierają zabite przez kosiarkę owady, płazy czy ssaki.
Przyjrzano się dokładnie temu zagadnieniu w środkowo-wschodniej Polsce w okolicach Siedlec, gdzie występuje liczna populacja tego gatunku, a niejednokrotnie w jednej wsi można zobaczyć po kilka zajętych gniazd bociana. Zagęszczenia sięgają tu do 20 par/100 km2 i jeszcze licznej bociany występują tylko w północno-wschodniej Polsce.
Żerujące bociany filmowano przez 5 minut i później analizowano ich zachowanie. Nagrania wykonano na trzech typach łąk: niekoszone z wysoką trawą, w trakcie koszenia oraz zaraz po uprzątnięciu siana, kiedy trawa była jeszcze niska. Skupiono się na trzech rodzajach zachowania. Pierwszym była liczba kroków pokonanych przez danego osobnika w trakcie 5 minut, drugi rodzaj zachowania dotyczył liczby ataków na potencjalne ofiary, a trzeci mówił o sukcesie w odławianiu ofiar. Przeanalizowano także skład chwytanych ofiar.
Wbrew oczekiwaniom (na podstawie literatury), bociany na łąkach będących w trakcie koszenie nie odnosiły wysokiego sukcesu w chwytaniu zwierząt, dodatkowo wydatkowały relatywnie dużo energii na przemieszczanie się. Na tym typie łąk wykonywały średnio aż 270 kroków/5 minut, podczas gdy na łąkach niekoszonych było to „tylko” 180 kroków. Wspomniany sukces odłowu potencjalnych ofiar wyniósł 65%, co było zdecydowanie niższą wartością w odniesieniu do łąk skoszonych z zebranym sianem, gdzie aż 83% prób zakończyło się schwytaniem ofiary. Natomiast samych prób schwytania ofiary na łąkach w trakcie koszenia było średnio 10/5 minut, podczas gdy na łąkach niekoszonych odnotowano ich ponad 30/5 minut.
Fot. Artur Goławski
Bociany żerujące na koszonych łąkach nie charakteryzowała więc wysoka wydajność żerowania mierzona sukcesem odłowu lub ogólną liczbą prób chwytania ofiar. Przyczyn tak chętnego żerowania w trakcie trwania sianokosów należy więc szukać gdzie indziej, mianowicie w składzie taksonomicznym odławianych zwierząt. Bociany na koszonych łąkach chwytały zdecydowanie więcej kręgowców, głównie norników, w porównaniu z polowaniem na dwu pozostałych typach łąk. Biomasa jednego nornika (a co za tym idzie liczba kalorii) równoważna jest biomasie 152 pasikoników lub 25 dżdżownic – także chętnie zjadanych przez ptaki. Schwytanie gryzonia jest więc bardzo opłacalne i najwyraźniej bociany chętnie podejmują „ryzyko” żerowania za jadącym ciągnikiem.
Duże rozdrobnienie łąk w środkowo-wschodniej Polsce, nierównoczesne koszenie i klika pokosów w sezonie na pewno sprzyjają występowaniu bocianów na tym obszarze. Warto poświęcić trochę czasu, aby przyjrzeć się zachowaniu ptaków, szczególnie, że w trakcie koszenia bociany są mniej płochliwe niż zazwyczaj i dadzą się obserwować z bliskiej odległości.
Publikację, na podstawie której przygotowano niniejszy artykuł można znaleźć tutaj - kliknij.
Autor: prof. dr hab. Artur Goławski - pracownik Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Szczególnie zainteresowany ekologią dzierzb, a także magazynowaniem przez nie pokarmu w tzw. „spiżarniach”. Miłośnik spływów kajakowych oraz wycieczek bliższych i dalszych.