Gry, planszowe, ale i inne, ostatnio przebojem wdzierają się nie tylko na imprezowe stoły czy podłogi, ale i do edukacji. Stanowią już nie tylko punkt odniesienia dla graczy, gdy liczy się przede wszystkim dobra zabawa, ale są także oceniane także z innej, powiedzmy, bardziej naukowej strony. Staramy się – w Katedrze Zoologii UP w Poznaniu – przypatrywać przede wszystkim grom, które zawierają elementy zoologiczne. Jednakże, gdy trafiają się inne, z aspektami środowiskowymi, w tym rolnymi to także nie odpuszczamy. Gramy, zapisujemy uwagi, staramy się nimi dzielić z innymi.
Spośród naszych znajomych wielu chciało lub nadal chce, posiadać mniejsze bądź większe gospodarstwo domowe ze zwierzątkami. Obecna sytuacja pandemiczna częstokroć wymuszała zamknięcie w mieszkaniu, z bardzo ograniczoną możliwością wychodzenia. Zatem, szczęśliwi ci którzy mają choćby przydomowe ogródki. Cóż robić w wolnej chwili, po 8 godzinach przed komputerem czy to w pracy zdalnej czy po zajęciach w szkole online? Może warto sięgnąć po klasyczne planszówki?
Gra pokazuje jak wygląda produkcja zwierzęca i roślinna
Dziś na warsztat weźmiemy grę nawiązującą do posiadania gospodarstwa. Gra nazywa się „Agricola” a przygotowało ja wydawnictwo LACERTA (zauważmy, że to kolejny zoologiczny aspekt – wszak to naukowa, łacińska nazwa jaszczurki, stanowiącej zresztą logo firmy). Na rynku pojawiły się dwie wersje tej gry, wersja dla graczy (bardziej zaawansowana) i wersja rodzinna, ta właśnie wpadła w nasze ręce. Autorem gry jest znany niemiecki projektant gier planszowych (m.in. słynnej Bohnanzy, po polsku wydawanej jako „Fasolki”) Uwe Rosenberg, z wykształcenia statystyk (kolejny matematyk w służbie rozrywki dla ludzi). W pudełku możemy znaleźć planszę (którą można zmodyfikować w zależności od ilości graczy), różne rodzaje żetonów wykorzystywane podczas rozrywki (m.in. pastwiska, izby, jedzenie), drewniane pionki obór (które mogłyby być kartami, bo są dość malutkie i jak tu dziecku wyjaśnić, że tam się zmieści krówka), zwierząt no i oczywiście członków rodziny.
W „Agricoli” chodzi o to, żeby jak najbardziej rozbudować swoje gospodarstwo, poprzez zwiększanie pól, dobudowywanie izb i obór, zwiększanie inwentarza czy też ilości członków rodziny. Grę wygrywa osoba z najbardziej rozbudowanym gospodarstwem. Podczas rozgrywki należy pamiętać o podstawowych zasadach rządzących światem, a mianowicie należy wykarmić wszystkich członków rodziny, część zboża należy zabezpieczyć na wiosenne zasiewy oraz to, że zwierzęta rozmnażają się. Powyżej wyszczególnione zasady mogą się wydawać śmieszne, ale w trakcie gry mogą narobić nie lada zamęt. Zwłaszcza jak ktoś dorobił się kolejnego potomstwa i nie ma jak go wykarmić, albo ma za małe pastwisko dla zwierząt i część trzódki ucieka w siną dal. Gra „Agricola” pokazuje jak wygląda produkcja zwierzęca i roślinna w samowystarczalnym mikro-gospodarstwie rolnym. Uczy, jak oszacować, czy uda się dotrwać do kolejnych żniw czy może rodzina będzie głodować. Można dzięki niej wyjaśnić dzieciom, skąd bierze się wiele produktów goszczących na naszych stołach i jak ciężka jest praca osób, które wytwarzają dla nas żywność. A dzisiejszy poziom wiedzy w tej kwestii jest naprawdę słaby, nie tylko u dzieci, ale i wielu dorosłych.
Grę – na potrzeby recenzji zakupiliśmy tutaj - KLIKNIJ.
Mgr inż. Sandra Kaźmierczak
Prof. dr hab. Piotr Tryjanowski
Katedra Zoologii, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
