Ptasiarskie postanowienia noworoczne. Dla poczatkujących i dla zaawansowanych

Redakcja
Pixabay

Często wraz z początkiem Nowego Roku rozpoczynamy serie postanowień. Rzadko jednak udaje się wytrwać do końca i odmienić swoje życie. Nie sprzyja czas, nie sprzyjają okoliczności, a pomysły dotyczące własnej, silnej woli są mocno przeszacowane i zwyczajnie nierealistyczne. Dlatego proponujemy coś, co naprawdę dla każdej i dla każdego może być nowym wyzwaniem, pracą nad sobą (ale delikatną), z jednocześnie pozytywnym wpływem na zdrowie. To amatorskie obserwacje ptaków. Nie tylko podglądanie i cieszenie się ptasią obecnością, ale nauka rozpoznawania gatunków. Przydadzą się lornetka, atlas ptaków i notes, ale wcale nie są konieczne. Przynajmniej nie na początku. Na pierwszym etapie to zabawa praktycznie bez kosztowa. Sporo ważnych informacji znajduje się w Internecie, a przecież ze smartfonami i tak się prawie nie rozstajemy. Po prostu przyglądamy się zaobserwowanym ptakom, notujemy, zapamiętujemy cechy widzianych osobników, a być może robimy nawet fotografie dokumentacyjne. Wiele gatunków, zwłaszcza na terenie miast, pozwala się podejść całkiem blisko. Pstryk i dokumentacja gotowa, a w przypadku trudności z rozpoznaniem pomogą inni.

 

Kiedy zacząć? Najlepiej już 1. stycznia. Na początku będą to gatunki pospolite, ledwo podśpiewujące, a częściej porozumiewające się głosami kontaktowymi. W okresie przedwiośnia gatunki osiadłe zaczną śpiewać, poznajmy ich charakterystyczne głosy, tak by być jak najlepiej przygotowanym na przyloty migrantów, czy to z Europy Zachodniej, czy tez z Afryki, a nawet Azji, bo i tam nasze ptaki zimują. Kiedy skończyć? Niech wyzwanie trwa cały rok kalendarzowy i przypomina amerykańską zabawę ptasiarską znaną z filmu Wielki Rok (kliknij) , ale z powodzeniem także już zakorzenioną w Polsce (kliknij). W podpatrywaniu ptaków nie chodzi jednak o wyścigi, ale o to by wypocząć, choć pewien dreszczyk emocji i chęć sprostania wyzwaniu bywają całkiem sensowne. Ważne by cele były realistyczne.

 

W przypadku podpatrywania ptaków, zakres wyzwań będzie modyfikowany możliwościami czasowymi i finansowymi obserwatora, a przede wszystkim zaś stopniem zaawansowania znajomości skrzydlatej braci.

Proponuję cztery proste pakiety:

  • Dla zupełnie początkujących – 12 gatunków rocznie, co oznacza jeden nowy gatunek na miesiąc. Niby niewielkie wyzwanie, ale od czegoś trzeba zacząć. Najlepiej poznać podstawowe gatunki, i zapewne to takie właśnie będą. Kawka, gawron, wróbel domowy, mazurek, bogatka, szpak, kapturka, kos czy sroka. Cieszmy się ich widokiem, zapamiętajmy cechy ich upierzenia i charakterystyczne głosy. Porównania z nimi będą zdecydowanie pomagać w stawianiu późniejszych ptasiarskich kroków.
  • Dla średniozaawansowanych – 52 gatunki rocznie, czyli 1 gatunek na tydzień. To pakiet realistyczny do wykonania nawet bez wychodzenia z domu; wtedy właściwie nabiera rumieńców. Po prostu z okna czy z ogrodu, choć takie podejście wymaga już dobrej znajomości ptaków.
  • Dla zaawansowanych – 100 gatunków, po prostu setka i nie ma co za wiele tłumaczyć.
  • Dla twardzieli – 365 gatunków rocznie, codziennie nowy. Bardzo trudne, czy też praktycznie niemożliwe, do wykonania w ciągu roku, wyłącznie na obszarze Polski. Bez wyjazdu z kraju, najlepiej do tego w kilka miejsc i w inną strefę klimatyczną ani rusz. A i tam to wcale nieproste. Potrzeba czasu, zapału i pieniędzy. No i otwartych granic!

 

Czy istnieje granica ptasiarskiego rekordu? Można by odpowiedzieć sky is the limit!

 

W 2015 roku granice były otwarte. Amerykański ptasiarz, podróżnik i pisarz Noah Strycker rzucił wyzwanie poprzednim rekordom. Swoje przeżycia, wraz z listami odwiedzonych miejsc (niestety zabrakło Polski) i widzianych gatunków przedstawił w ciekawej książce Ptaki nie znają granic. Początkowo chciał zobaczyć ponad 5 tysięcy gatunków, nieco mniej niż liczba opisanych ptasich taksonów na kuli ziemskiej. Łącznie wypatrzył 6042 gatunki, co daje dzienną średnią około 16,5 nowego (!) gatunku dziennie. To światowy rekord i naprawdę wysoko postawiona poprzeczka.

 

ptaki nie znaja granic cenyrolnicze pl

Noah Strycker. Ptaki nie znają granic. Muza, Warszawa 2019.

 

Porzućmy jednak rekordy, bo obserwacja ptaków ma przynosić radość i być przynajmniej neutralna dla ptaków. Ptaki się stresują, nawet podczas zdawałoby się niewinnych obserwacji na plaży. Z drugiej strony ładunek edukacyjny, a nawet finansowy, wynikający z pozostawianych środków w biedniejszych miejscach świata, pozwala zobaczyć pozytywy wynikające z rozwoju odpowiedzialnego ptasiarstwa. Ptasie obserwacje naprawdę mogą być nie tylko wyzwaniem, ale realną pomocą dla siebie i społeczeństwa!

 

 

Ptaki można obserwować praktycznie zawsze i wszędzie. We dnie i w nocy, w trakcie słonecznej aury, mżawki, a nawet śnieżycy. Na wsi, w mieście, na pustyni i w naturalnym lesie tropikalnym. Wszystko to ma swój urok. Odkrywa się go, zagłębiając w teorię i praktykę obserwacji ptaków. Uwaga! Bardzo wciąga. Czasem tak bardzo, że nawet rozum z ptakami potrafi odlecieć (aluzja zupełnie zamierzona – więcej tutaj - kliknij). Pozostańmy jednak na właściwym poziomie, indywidualnie wyskalowanym.

 

Gdyby zaś ktoś potrzebował pomocy w przedstawieniu, przynajmniej najpospolitszych gatunków, to zapraszamy na spacery ornitologiczne. Zapewne w nadchodzącym roku będzie ku temu nieco okazji. Było to tak (kliknij) – uczestnikom obiecaliśmy kontynuację. Zatem jeśli tylko warunki pozwolą – to będziemy znów wspólnie obserwować ptaki!

 

tryjanowski krzeslo opalanie cenyrolnicze pl agroekosystem

 

Ptaki są wszędzie, zatem lornetkę zawsze warto mieć pod ręką…  Tak przynajmniej twierdzi autor tego posta ;-)

 

Literatura dodatkowa:

Conradie, N., & Van Zyl, C. (2016). Behavioural involvement in avitourism: An international case study. African Journal of Hospitality, Tourism and Leisure5, 1-26.

Kronenberg, J. (2016). Birdwatchers’ wonderland? Prospects for the development of birdwatching tourism in Poland. Journal of Ecotourism15, 78-94.

Yosef, R., Tryjanowski, P. (2002). Avian species saturation at a long-term ringing station — a never-ending story? Journal of the Yamashina Institute for Ornithology, 34, 89–95.

Żmihorski, M., Sparks, T. H., & Tryjanowski, P. (2012). The weekend bias in recording rare birds: mechanisms and consequencess. Acta Ornithologica47, 87-94.

Loading comments...

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz