Komary w (afrykańskich) miastach

prof. Piotr Tryjanowski
Pixabay

Tego lata komary budzą wyjątkowe emocje. Ludzie się chyba po prostu odzwyczaili od ich obecności i dokuczliwości. Pilnie poszukujemy rozwiązań, jak z komarami sobie radzić, a z racji prowadzonych badań w Instytucie Zoologii UP w Poznaniu (kliknij tutaj), interesuje nas szczególnie, jak wykorzystywać naturalne metody walki z komarami. Wiem, że to marne pocieszenie, ale inni mają gorzej. U nas ugryzienia komarów bolą, ale jednak, jeśli ktoś nie jest wyjątkowym alergikiem, to to jedynie swędzenie i dyskomfort. Tymczasem w strefie tropikalnej kontakt z komarami to możliwość „złapania” całej listy chorób, dla których komary są wektorami, z najczęściej przywoływaną malarią na czele.

 

Nie zaskakuje więc, że problemom występowania komarów, szczególnie w Afryce, przygląda się wiele zespołów badawczych, a bardzo interesujący wynik prac naukowców właśnie ujrzał światło dzienne na łamach prestiżowego czasopisma Current Biology (praca dostępna jest tutaj - kliknij). Tytuł artykułu Climate and Urbanization Drive Mosquito Preference for Humans, zdradza w zasadzie wszystko, czyli, że dla komarów ważny jest klimat i procesy urbanizacyjne. Co prawda praca dotyczy komara afrykańskiego (zwanego czasami egipskim) Aedes aegypti, to jej implikacje mają znacznie szersze znaczenie. Aedes aegypti odpowiedzialny jest przede wszystkim za przenoszenie wirusa dengi i żółtej febry, stanowiących ważne źródło śmiertelności dla ludzi i małp. Zespół badaczy z kilku krajów (prym wiedli badacze z USA, ale współautorami są także naukowcy z Burkina Faso, Senegalu, Gabonu, Ghany, Nigerii i Francji), stwierdził m.in. (1) iż zapach człowieka jest dla komarów bardziej atrakcyjny niż zwierząt; (2) w Afryce wzrastająca liczba suchych sezonów pozytywnie wpływa na komary. Zauważmy, że to nieco inaczej niż u nas, gdzie nasze letnie deszcze sprzyjają komarom. To jednak nie to samo co tropikalne ulewy, gdzie po prostu silne opady uniemożliwiają komarom rozwinięcie skrzydeł. Interesującym wynikiem jest także stwierdzenie, że na prawdopodobieństwo ugryzień przez komary w znaczącym stopniu wpływa proces urbanizacji. Najgorzej zatem jest w miastach, a proces ten będzie się pogłębiał, bo właśnie w miastach już od ponad 10 lat zamieszkuje więcej niż połowa mieszkańców Ziemi, zaś w Afryce szybka urbanizacja jest szczególnie widoczna.

 

Czy powinniśmy się przejmować wynikami tychże badań? Wielu z nas zapewne wzrusza ramionami, bo Afryka jest, tam gdzieś, daleko. Odradzam taka postawę, bo problem zdrowia ma charakter globalny, czego brutalnie doświadczamy w czasie wielu epidemii. W Afryce poziom zachorowalności na choroby odwektorowe, właśnie z udziałem komarów jako wektorów, w tym na malarię jest największy. Pytanie czy nas to obchodzi czy mniej - to pytanie z grupy - czy warto być empatycznym? Jednak to nie tylko pytanie o charakterze filozoficznym, ale mające charakter jak najbardziej utylitarny. Ze względu na migracje ludności - zarówno ekonomiczne, jak i turystyczne (wycieczki w tropiki), problem też już obecnie dociera do Europy. Wyniki badań z Afryki nie mogą i nie powinny być łatwo przekładane na nasza krajową sytuację i brzęczące lato. U nas występowanie komarów ma bardziej sezonowy charakter; mamy cztery pory roku, a tropikach ma miejsce bardziej stabilny układ klimatyczny. Tropikalny rok dzieli się praktycznie na dwie części, porę deszczową i porę suchą. Z drugiej jednak strony podobieństwo jest olbrzymie, bo komary są wektorami pasożytów krwi i licznych patogenów. W tropikach transfer chorób odbywa się na większą skalę, ale i u nas ukąszenia bolą. Zatem cel poszukiwań naukowców jest wspólny - zrozumieć jakie czynniki wpływają na liczebność komarów i jak im przeciwdziałać.

 

Ustalenia naukowców też mogą pomóc w podejmowaniu decyzji ekonomicznych i politycznych. Może czas wreszcie zadać pytanie, czy wymuszanie procesów urbanizacji - porzucanie wsi i życie w olbrzymich aglomeracjach miejskich - to najlepszy pomysł na organizację funkcjonowania świata?

prof. Piotr Tryjanowski
Autor: prof. Piotr Tryjanowski
Dyrektor Instytutu Zoologii w Poznaniu; zajmuje się funkcjonowanie krajobrazu rolniczego. Bada przede wszystkim ptaki, płazy i ssaki. Szczególnie zainteresowany interakcjami zwierząt dzikich i udomowionych. Miłośnik tradycyjnego pasterstwa, owiec, serów i win Środkowej Europy.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.   Wszystkie artykuły autora
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz