Można spodziewać się kolejnych podwyżek cen nawozów. Unia zakazała importu potażu z Białorusi

Redakcja
nawozy, nawozy potasowe, potas, Białoruś, sankcje

W środę (2 marca) w Brukseli zatwierdzono nowy pakiet unijnych sankcji wymierzonych w Białoruś za wsparcie Rosji w ataku militarnym na Ukrainę. Restrykcje obejmują całkowity zakaz importu białoruskiego chlorku potasu - jednego z trzech głównych chemicznych składników stosowanych w produkcji nawozów (drugim są fosforany i azot).

 

Jak informuje portal eurativ.com, sankcje gospodarcze wymierzone w białoruski eksport potażu zostały wprowadzone już w czerwcu po przymusowym lądowaniu samolotu Ryanair w Mińsku, który doprowadził do uwięzienia działacza opozycji Romana Protasewicza i jego dziewczyny, Sofii Sapiegi, którzy podróżowali na Litwę. Szacuje się, że przyjęte w czerwcu środki wykluczają z handlu UE około 20% potażu wydobywanego na Białorusi. Niebawem będzie to 100% całego chlorku potasu, który podlega ograniczeniom importowym.

 

- W tamtym czasie podjęto decyzję polityczną, aby zablokować tylko niektóre rodzaje potażu. Teraz dochodzimy do sytuacji, w której jesteśmy gotowi zakazać wszystkich typów –wyjaśnia anonimowy urzędnik UE w wypowiedzi dla portalu euractiv.com. Od środy Bruksela pozostawia trzy miesiące na realizację zawartych kontraktów przed wprowadzeniem embarga. Później jakikolwiek handel nie będzie możliwy, choć UE zwykle pozwala na pełną realizację zawartych kontraktów bez ograniczeń czasowych. 

 

Największy europejski producent nawozów Yara już w styczniu zapowiedział , że będzie wygaszał dostawy z Białorusi. Inne główne składniki nawozów, takie jak azot i fosforany, nie są jako takie ujęte w wykazie sankcyjnym. Jednak już pakiet czerwcowy zabronił niektórych mieszanek, jak w mineralnych nawozach chemicznych zawierających trzy składniki mineralne, a także innej mieszanki zawierającej tylko fosfor i potas.

 

Nawozy będą jeszcze droższe

 

Chociaż Niemcy są czwartym co do wielkości producentem potażu na świecie, w Unii Europejskiej występuje duży niedobór potażu, którego udział w światowej produkcji tego surowca wynosi zaledwie 6%. Według danych przedstawionych przez unijne stowarzyszenie FertilizersEurope w 2020 r. import potażu do UE wyniósł 2,4 mln ton, przy czym udział importowanego potażu wyniósł 85% całkowitej konsumpcji w UE. W latach 2018-2020 udział składników pochodzenia białoruskiego w imporcie potażu do UE wyniósł 27%.

 

Unijne stowarzyszenie rolników COPA-COGECA, z którym skontaktował się Euractiv, stwierdziło, że na tym etapie trudno jest uzyskać dokładne informacje na temat potencjalnego wpływu zakazu na ceny ze względu na strukturę rynku. - Spodziewamy się jednak wzrostu cen i zakłóceń - powiedział rzecznik COPA-COGECA, dodając, że istnieją pewne rozwiązania średnioterminowe, ale w krótkim okresie sytuacja jest napięta.

 

Biorąc pod uwagę rynek światowy, szacuje się, że światowa roczna produkcja potażu osiągnęła w 2020 roku 43 mln ton, przy czym dominującym producentem jest Kanada z 14 mln ton. Według unijnych rolników, zastąpienie 1,7 tony importu rosyjsko-białoruskiego na przykład z Kanady byłoby czasochłonne i kosztowne. Niektóre prywatne firmy prowadzą obecnie odwierty próbne w Niemczech Wschodnich w poszukiwaniu nowych kopalń potażu. Podobno niektóre z odwiertów wyglądały obiecująco.

 

Zakaz potażu dokłada się do już istniejących obaw związanych z rosnącymi cenami surowców. Oczekiwano, że w środę (2 marca) Komisja Europejska przedstawi komunikat w sprawie cen energii, który odniósłby się również do rosnących cen nawozów. - Obserwowaliśmy drastyczną zmianę sytuacji, także w sektorze nawozów. Nie ma importu i nie ma możliwości importu – powiedział w środę po spotkaniu z ministrami rolnictwa krajów UE-27 unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. - To nowa sytuacja, dlatego zdecydowaliśmy, że komunikat wyjdzie dopiero 8 marca – dodał.

 

 

Źródło: euractiv.com

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz