Dlaczego rolnicy nie mogą sami produkować alkoholu?

Redakcja

- Mówmy głośno o tym, że to państwo chce mieć na wszystko monopol. Z jednej strony mówią, że to rozpije społeczeństwo a z drugiej pozwala na potężne reklamy wysokoprocentowych trunków. Hipokryzja i kłamstwo na każdym kroku – uważa Jarosław Sachajko, poseł i przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa.

 

- Dlaczego rolnicy nie mogą produkować alkoholu? Bo państwo chce mieć monopol. Dlaczego rolnicy mieliby więcej zarabiać, jak to państwo będzie więcej zarabiało, a później to państwo będzie przeznaczało je, na przepraszam, fanaberie. Musimy mówić o alkoholu. Potrzeba głębokiej zmiany w reklamie alkoholu, czyli wprowadzić zakaz reklamy alkoholu. Tak samo powinno zakazać się reklamy suplementów i leków, bo jesteśmy nakręcenie na kupowanie suplementów i leków poprzez te reklamy. Powinna być znacząco wyższa akcyza na piwo i tanie wina. Rozpijanie społeczeństwa jest niegodne, a państwo z tego korzysta – stwierdza Jarosław Sachajko.

 

- Tylko wyjątki wśród krajów Unii Europejskiej nie mają możliwości produkcji alkoholi tych rolniczych. Oczywiście, w Polsce nie chodzi o żadne zalegalizowanie bimbru, to jest jakieś nam uwłaczające, jeżeli kto mi to imputuje. To są wódki wręcz ekskluzywne. I one również będą bardzo drogie ze względu na sposób produkcji – mówił w lipcu na antenie radiowej Jedynki minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który zapowiedział legalizację rolniczej produkcji alkoholu. - Jeżeli ktoś chce walczyć z alkoholizmem, a jestem jednym z tych osób, które zdecydowanie są przeciwne rozpijaniu społeczeństwa, to może powinien walczyć z bardzo tanim winem owocowym, z czymś, co jest nazywane piwem, a nie ma z piwem nic wspólnego, i młodzież generalnie tym się upija. Więc trzeba z tym walczyć, natomiast na pewno nie z tymi alkoholami, które wytwarzane pod pełną kontrolą w usługowych destylarniach. Nigdy się nie zgodzę na to, żeby to było produkowane gdzieś tam w piwnicy czy w lesie, w usługowych destylarniach ze względu, że tam możemy zapewnić bezpieczeństwo i wysoką jakość i również kontrolę akcyzową, dlatego że Unia Europejska zezwala na zmniejszenie akcyzy o połowę i ten mechanizm chciałem zastosować w tych destylarniach usługowych. Jest ich trochę. To nie są duże gorzelnie, to nie są duże destylarnie. Tam nie ma możliwości technologicznych, żeby ktoś przywiózł kilkadziesiąt litrów zacieru wykonanego ze swoich śliwek, gruszek, wiśni czy tam jakichś innych owoców. Chodzi o małe destylarnie. Trochę ich w Polsce jest. Następne mogłyby powstawać również jako działalność gospodarcza. I to w Polsce byłoby podobnie jak w innych krajach legalne – mówił trzy miesiące na antenie radiowej Ardanowski. Jak dotychczas nie pojawiły się konkretne propozycje ustawowe w tym zakresie.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz