W małej wiosce położonej na malowniczym Pojezierzu Brodnickim (woj. kujawsko-pomorskie) w upalny dzień zajęła się stodoła. Później spłonęły obora i chlew, a w ogniu i dymie zginęło kilkadziesiąt sztuk bydła oraz trzody. Zwierzęta ratowali gospodarze i sąsiedzi wraz z zastępami strażaków wyganiając je w pole. Z tego, co udało się uratować i zebrać z okolicznych pól część zwierząt ma poważne poparzenia, część się zaczadziła i zdechła, część obecnie walczy o życie. Straty są ogromne.