Kpina z rolników. Gigantyczny wzrost cen energii przyniesie falę bankructw

krowy, mleko, ceny prądu, energia

Ogłoszone wsparcie dla gospodarstw rolnych w wysokości do 3000 kWh jest jakimś wielkim nieporozumieniem i świadczy o tym, że ustawodawca oraz polski rząd zupełnie nie rozumieją w tym zakresie potrzeb tego sektora. Przeciętne gospodarstwo rolne potrzebuje rocznie ok. 28 000 kWh!

 

- Rolnicy odwiedzający biura izby rolniczej w województwie podlaskim są przerażeni widmem bankructw, do którego wiele gospodarstw mogą doprowadzić podwyżki cen energii elektrycznej na poziomie nawet kilkuset procent. Nie dość, że wzrostem cen nawozów i paliwa doprowadzono do znacznego podwyższenia kosztów amortyzacji i obsługi gospodarstw rolnych, tak teraz wzrost cen energii elektrycznej spowoduje niemożliwe już do udźwignięcia przez rolników obciążenia finansowe – ostrzega Zdzisław Łuba z Podlaskiej Izby Rolniczej.

 

- Ogłoszone wsparcie dla gospodarstw rolnych w wysokości do 3000 kWh jest jakimś wielkim nieporozumieniem i świadczy o tym, że ustawodawca oraz polski rząd zupełnie nie rozumieją w tym zakresie potrzeb. Rolnicy na Podlasiu w przeważającej większości zajmują się hodowlą krów mlecznych, której prawidłowa obsługa wymaga znacznych ilości energii elektrycznej. Przeciętne gospodarstwo potrzebuje rocznie ok. 28 000 kWh, zatem wysokość proponowanej ulgi jest kroplą w morzu potrzeb. Realnie wysokość proponowanej ulgi nie da się nie przekroczyć nawet w małym gospodarstwie rolnym, a co dopiero w takim, które zajmuje się profesjonalnie hodowlą krów mlecznych – uważa Zdzisław Łuba, który zwrócił się do ministra rolnictwa o zrewidowanie pomysłu na obniżenie cen energii w gospodarstwach rolnych.

 

- Wprowadzone rozporządzenie jest jakby zachętą do efektywniejszego zużycia energii elektrycznej. Jednakże taka propozycja, w odniesieniu do gospodarstw rolnych, mija się z rzeczywistymi potrzebami, których nie da się zredukować, aby prowadzone gospodarstwa poważnie nie ucierpiały. Rządowa propozycja jest całkowicie oderwana od rzeczywistości i ostatecznie przełoży się na gigantyczne rachunki za prąd w gospodarstwach rolnych. W żadnej mierze producenci mleka, przy kosztach jego produkcji i obecnych cenach, nie są w stanie zrekompensować zapowiadanych podwyżek cen energii elektrycznej. Powiedzmy wprost, gwałtowny wzrost cen energii, w świetle podwyżek cen innych elementów potrzebnych do produkcji mleka i pasz, nie będzie już walką o przetrwanie gospodarstw, lecz zapoczątkuje ich likwidację, bowiem zyski nie pokryją kosztów amortyzacji i nie pozwolą na spłatę kredytów, do których producentów mleka swego czasu bardzo mocno zachęcano – przestrzega członek zarządu PIR.

 

- Dotychczas hodowcy bydła mlecznego na Podlasiu starali się ponadludzkim wysiłkiem wiązać przysłowiowy koniec z końcem. Jednak to, co obecnie się im proponuje, jest brakiem zrozumienia ze strony rządu. Dalsza fatalna koniunktura, której rząd nie stara się zatrzymać, spowoduje totalną degradację obszaru, na który rolnicy pracowali przez wiele pokoleń. Jeśli rząd nie wypracuje skutecznych rozwiązań, które wyhamują ten trend, dojdzie do niespotykanej skali bankructw i tragedii rodzinnych. Dlatego prosimy o zrewidowanie podjętej decyzji w sprawie ulg na energię elektryczną dla gospodarstw rolnych i wypracowanie pomocy, która pozwoli uratować ich wielopokoleniowy dorobek i zapewni godną przyszłość ich rodzin – czytamy w piśmie skierowanym do wicepremiera Henryka Kowalczyka.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz