Dolnośląska Izba Rolnicza wnioskuje o ujęcie w definicji rolnika aktywnego zapisu obligującego każdego rolnika składającego wniosek o przyznanie płatności na dany rok do złożenia oświadczenia następującej treści: „działki rolne zgłoszone we wniosku nie są wydzierżawiane lub użyczane innym rolnikom do prowadzenia działalności rolniczej w roku, na który składany jest wniosek”.
Za rolnika aktywnego uprawnionego do złożenia wniosku powinno uważać się osobę, która nie wydzierżawia i nie użycza gruntów rolnych, których jest posiadaczem samoistnym i na które składa wniosek, innym rolnikom do prowadzenia działalności rolniczej. W dyskusji z pracownikami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pada z ich strony następujący argument: przecież rolnicy składają oświadczenie, że są posiadaczami samoistnymi nieruchomości rolnych i to wystarczy”. To błędne rozumowanie wynika z przekonania, że posiadanie samoistne jest stanem, w którym posiadacz faktycznie włada rzeczą jak i przejawia wolę posiadania jak jej właściciel. Jednak dla przyjęcia, że posiadanie ma charakter samoistny nie jest konieczne, aby władający rzeczą rzeczywiście wykonywał względem rzeczy konkretnych czynności. Czyli oświadczenie o posiadaniu nieruchomości nie wymaga, by rolnik samodzielnie prowadził na gruntach rolnych zgłaszanych we wniosku działalności rolniczej.
- Wyrażamy kategoryczny sprzeciw dla proponowanej przez ministerstwo definicji rolnika aktywnego, która zawarta jest w Krajowym Panie Strategicznym. Te zapisy w żaden sposób nie określają faktycznie gospodarujących, lecz chronią interesy osób posiadających grunty nieprowadzących działalności rolniczej. Uważamy, że pozostawienie w takim brzmieniu tej definicji nie będzie porządkować i wskazywać faktycznie prowadzących działalność rolniczą na polskiej wsi. Nadal wg ewidencji będziemy mieli prawie półtora miliona gospodarstw, z czego faktycznie działalność rolniczą prowadzi 30% - czytamy w stanowisku Dolnośląskiej Izy Rolniczej.