Kto Cię obroni Polsko? Czy rolnicy powinni mieć swobodny dostęp do broni?

- A teraz wyobraźcie sobie prawo własności gruntu powiązane z prawem do polowania (zwierzyna dzika przynależna do gruntu). Mamy w kraju 1 300 000 gospodarstw rolnych razy średnio 2 sztuki broni. Ponad 2 mln osób, które wiedzą jak tą bronią się posługiwać – pisze w mediach społecznościowych jeden z działaczy Solidarności RI, który włącza się w dyskusję o dostępności do broni palnej w Polsce.

 

Powyższy wpis na Twitterze jest autorstwa Emila Mieczaja – działacza zachodniopomorskiej Solidarności RI, który odniósł się do dyskusji na antenie Radia Łódź, w której brali udział parlamentarzyści różnych frakcji. - Konfederacja jako jedyne ugrupowanie parlamentarne podnosi sprawę ułatwienia dostępu do broni dla Polaków. Polska jest obecnie jednym z najbardziej rozbrojonych krajów w Europie – przypomniał Patryk Marjan - działacz Konfederacji. – Na stu mieszkańców przypada nieco ponad jedna sztuka broni. We Francji to 30 sztuk na 100 mieszkańców, a w Niemczech podobnie. Teraz trzeba sobie zadać pytanie, czy ważne dla bezpieczeństwa Polski jest ułatwienie dostępu do broni Polakom – mówił Marjan.

 

- Pan w dyskusji próbuje wprowadzać punkty programowe partii. To jest żałosne – wtrącił Dariusz Klimczak – poseł PSL. – Żałosne jest to, że definiuje Pan stanowisko ws. Ukrainy poprzez jakieś zdjęcia na portalach społecznościowych. Ja mówię o realnych rozwiązaniach, w których możemy poprawić poziom bezpieczeństwa Polaków – ripostował poseł Konfederacji.

 

Wypowiedź Marjana spotkała się z dużym niezrozumieniem również ze strony senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego. – Mamy atak Rosji na Ukrainę, a kolega nam tu o rozdawaniu dubeltówek w Polsce opowiada. W poważnej sprawie powinna być poważna dyskusja, co my wspólnie mamy zrobić. Ogłośmy realny bojkot rosyjskich firm w Polsce, wspierajmy organizacje społeczne, które pomagają Ukraińcom, organizujmy punkty recepcyjne, żeby tym, którzy tu przyjeżdżają pomóc. Nie opowiadajmy, że panaceum na przyszłość jest w tym momencie rozdawanie broni myśliwskiej – krytykował senator Kwiatkowski – były rzecznik praw obywatelskich.

 

 

- Najważniejszym punktem ciężkości jest to, że Ukraińcy mają wysokie morale. Mam kilkanaście telefonów dziennie z Ukrainy od ludzi, którzy są tam i opowiadają mi, że morale jest zupełnie niesamowite. Używana jest nawet broń myśliwska jak trzeba. Cywile łapią za broń i za wszystko co się da – mówi Jacek Bartosiak - polski prawnik, publicysta zajmujący się geopolityką i strategią, założyciel think tanku Strategy&Future.

 

Czy zatem Polacy potrzebują szerszego dostępu do broni? W obliczu wydarzeń ukraińskich, odpowiedź nasuwa się sama. O dostępie do broni dla rolników, w kontekście zmian w prawie łowieckim, mówi się już od dawna. Właściciele pól uprawnych każdego roku pomstują na niskie rekompensaty z tytułu szkód łowieckich. Wielu z nich wolałoby dysponować bronią i we własnym zakresie radzić sobie z nadmiarem zwierzyny na swoim terenie. W czasie zagrożenia militarnego ze wschodu, broń w rękach rolników oznacza setki tysięcy ludzi, którzy wiedzą jak się nią obsłużyć. Obecnie ten temat w naszym kraju zupełnie leży…

 


Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz