- Hej PZU! Czy wyście zwariowali? Rzepak wybił nam grad i pszenicę, a wy każecie nam czekać do 12 sierpnia na rzeczoznawcę i nie pozwalacie wjechać w pole? Na pytanie czy jechać i zostawić pasek kontrolny, wy mówicie, że dopiero po 12 sierpnia? Czy wy nie rozumiecie, że to nie jest auto z zepsutym błotnikiem, które może czekać w warsztacie? - pyta rolnik z okolic Namysłowa na Opolszczyźnie.
- To jest produkcja w toku, pod chmurką. Przecież pszenica traci parametry, spada opadanie – to będzie paszowa pszenica. Rzepak tak samo może porosnąć. Gdzie tu są zabezpieczone interesy rolnika? Jak pieniążki wziąć za polisę, to bardzo szybko. Ale jak już trzeba zapłacić i przysłać rzeczoznawcę, to nie ma komu. Minister rolnictwa, pan prezes z PZU, byście się za to wzięli i pomogli tym rolnikom trochę. My nie chcemy jałmużny, my nie chcemy was okraść tylko chcemy zebrać to, na co czekaliśmy cały rok. Płakać się chcę – mówił rolnik z Opolszczyzny w nagranym materiale filmowym, który został opublikowany na Twitterze.
#PZU @GrupaPZU @jkardanowski @Swiat_Rolnika @topagrar_PL @farmer_pl apel rolników !!!🤯 pic.twitter.com/rQRc3JQ1Zh
— Marek Studziński (@MarekStudzinski) July 30, 2020
Wspomniana burza z obfitym gradem przeszła nad Opolszczyzną we wtorkowy wieczór. Siła żywiołu była ogromna. - W miejscowości Rożnów w powiecie kluczborskim wiatr zerwał połać dachu o powierzchni ok. 300 metrów kwadratowych - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. kpt. Krzysztof Batorski. Wyjaśnił, że chodzi o trzykondygnacyjny budynek, w którym mieszkało dwanaście rodzin. W sumie wichura zerwała dachy w sześciu budynkach na Opolszczyźnie, a w Długomiłowicach doszło do pożaru budynku po uderzenia pioruna. Najwięcej interwencji strażaków odnotowano w powiecie opolskim, namysłowskim, kluczborskim, oleskim i prudnickim. W czasie burzy spadł grad większy od jednozłotowej monety.