Rolnik sam zgłosi skalę suszy, a szacowanie strat odbędzie się zza biurka

Zapowiada się rewolucja w szacowaniu strat spowodowanych przez suszę i inne klęski żywiołowe. Ministerstwo rolnictwo zamierza uruchomić aplikację, za pomocą której rolnik samodzielnie zgłosi straty, a ARiMR oszacuje ich wielkość. Komisja oceniająca straty pojawi się na polu rolnika, jeśli ten nie zgodzi się z wyceną zaproponowana przez urzędników. Zdaniem ministra rolnictwa, ten mechanizm wykluczy manipulacje związane z podawaniem przez komisje nieprawdziwych danych. 

 

- Od tego roku koniec z radosną twórczością, że spotkamy się u sołtysa i ustalimy te straty. Może 40, może 50, a może 70 proc. W ten sposób często to było ustalane. Kiedy powiedziałem, że powyżej 70 proc. strat będzie się należała wyższa pomoc, to jakie trzęsienie ziemi było. Panie a czemu nie 70 proc., a powyżej 70 proc? To co, nagle komisje wyszacowały, że poziom strat to jest 70 proc.? Liczyły zapewne krzewistość roślin, długość kłosa, masę tysiąca ziaren. Wszystko było brane pod uwagę i wyszło akurat 70 proc, a nie 69 proc. czy 73 proc. W końcu uznałem, że niech będzie to 70 proc., w dużej mierze naciągane, ale niech będzie. Natomiast od tego roku będą inne zasady ubiegania się o pomoc jeśli susza wystąpi. To dotyczy również gradobić i innych klęsk. Będzie konieczność zgłoszenia się przez aplikację elektroniczną. Gospodarstwo się zgłosi, pobierze aplikację i samo sobie z tym poradzi. Myślę, że większość sobie poradzi, ale będzie też pomoc z ARiMR. Trzeba będzie sfotografować pole, a geosatelita ustali czy to o to pole chodzi, a nie o pole sąsiada czy jakiekolwiek inne. Z tej aplikacji będzie wynikało, które pole zostało sfotografowane i na tej podstawie będzie oceniane czy susza wystąpiła czy nie wystąpiła i jakie jest jej natężenie. Rolnikowi zostanie zaproponowana wypłata środków pomocowych. Jeżeli się z tym nie zgodzi, to pojawi się u niego komisja, która oszacuje straty. To powinno uspokoi te wielkie żądania jak to susza spustoszyła polskie uprawy. A później ci sami, którzy zgłosili 70 proc. strat, chwalą się że sprzątnęli 8 ton z hektara, a społeczeństwo patrzy na nas rolników jak na złodziei – mówił minister rolnictwa podczas jednego z niedawnych spotkań z rolnikami.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz