W tym roku wielu rolników zdecydowało się na zasianie pietruszki. Wysoka cena tego warzywa zachęcała do podjęcia się tego rodzaju uprawy, ale dla wielu rzeczywistość okazała się brutalna. Pietruszka, to bardzo wymagająca roślina.
- W tym roku zasłynęła rekordową ceną. A to zachęciło rolników do zakładania jej plantacji. Okazuje się jednak, że uprawa pietruszki wcale do łatwych nie należy. Konsumenci, właściciele sklepów z warzywami, hurtownicy i wreszcie rolnicy - w tym roku wszyscy mają apetyt na pietruszkę – można było usłyszeć we wczorajszym wydaniu Agrobiznesu (TVP),
- W gospodarstwie głównie uprawiamy marchew. W tym roku spróbowaliśmy zasiać 4 ha pietruszki. Nie ukrywam, że tę decyzje motywowała cena – mówi w rozmowie z Telewizją Polską rolnik uprawiający pietruszkę. Choć teraz cena pietruszki spadła, to jeszcze kilka tygodni temu była rekordowo wysoka. Obecnie na Rynku Hurtowym Bronisze, pietruszkę można kupić w cenie oscylującej w przedziale 1,8-2,75 zł/kg.
O ile na plantacji rolnika, którego odwiedziła kamera TVP, pietruszka wyglądała dobrze, tak w wielu innych nawet nie wzeszła. Pietruszka okazała się bardzo trudnym w uprawie warzywem. - Jeśli kupujemy nasiona w sklepach ogrodniczych, to nie są nasiona najwyższej jakości i tutaj wystąpi problem z kiełkowaniem. Może być tak, że te nasiona w ogóle nie skiełkują lub skiełkuje 20-30 proc., a 50 proc. to już jest bardzo dużo – wyjaśnia prof. dr hab. Janina Gajc-Wolska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Jak słyszymy w Agrobiznesie, kwiatostan pietruszki z którego pochodzą nasiona, nie powstaje na każdej roślinie w tym samym momencie. To powoduje, że nasiona wschodzą w różnym czasie. To duży problem dla plantatora. Na rynku dostępne są również nasiona kwalifikowane, lepszej jakości, które kiełkują w tym samym czasie, ale są droższe. Na równomierność wschodów wpływa również żyzność gleby.
- Pietruszka jest trudna, ponieważ ma bardzo duże wymagania w stosunku do wilgotności gleby i jej żyzności. Musi być stała wilgotność, utrzymująca się na poziomie ok. 75 proc. - tłumaczy Janina Gajc-Wolska
