Na bardzo wielu plantacjach zbóż ozimych w tym roku widać skutki oprysków przeprowadzanych w niewłaściwych warunkach pogodowych. Temperatura w ciągu dnia z rzadka przekraczająca 12 stopni Celsjusza, poranne przymrozki oraz opady deszczu i śniegu to w dużym skrócie obraz aury ostatnich trzech (prawie) tygodni.
Rolnicy nie mając za bardzo wyjścia, wyjeżdzają w pola z opryskiwaczami jak tylko obeschną rośliny, temperatura przekroczy 10 stopni (wiele substancji aktywnych nie działa efektywnie poniżej tej granicy) i chociaż na moment pojawi się słońce będące koniecznym warunkiem do regulującego działania trineksapku etylu znanego szerzej pod nazwą Moddus 250 EC.
Na możliwość wystąpienia przymrozku mało kto już patrzy, bo to już ostatni dzwonek na zwalczenie chorób podstawy źdzbła nie mówiąc o skróceniu. I niestety po kilu dniach okazuje się, że liście zbóż (szczególnie końcówki) są poparzone i zieleń łanu nie jest już taka intensywna jak przed opryskiem. Często też samo działanie środków stoi pod dużym znakiem zapytania.
Poniżej przedstawiamy foto z plantacji pszenicy ozimej z wyraźnymi objawami fitotoksyczności oraz foto innej uprawy pszenicy tym razem z objawami niedoboru prawdopodobnie fosforu (filoetowe końcówki liści), którego pobieranie z gleby blokuje niska temperatura.
https://www.cenyrolnicze.pl/index.php/podrecznik-rolnika/z-gospodarstwa/fitotoksycznosc-w-zbozach-powszechny-obrazek-tej-wiosny#sigProId4844feef36