Wtorkowa sesja małej niemieckiej giełdy tuczników dała nadzieję na lepsze czasy na rynku wieprzowiny. Dzisiejsza ponownie rozwiała wszelkie wątpliwości: było źle i jest źle.
- Rolnicy utrzymujący świnie w obszarach z ograniczeniami II i III ASF mogą zatwierdzać plany bezpieczeństwa biologicznego tylko do końca listopada 2021 r. Po tym terminie Inspekcja Weterynaryjna będzie egzekwować nowe przepisy dotyczące przemieszczania świń zgodnie z rozporządzeniem unijnym 2021/605. Oznacza to, że bez zatwierdzonych planów bezpieczeństwa biologicznego świnie nie będą mogły być przemieszczane poza obszar z ograniczeniami, w którym były utrzymywane – informuje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.
Hodowcy trzody chlewnej, którzy dostarczają tuczniki do ubojni Danish Crown (DC), otrzymują dodatkową płatność w wysokości 17 eurocentów za kilogram masy poubojowej. Firma płaci również 14 centów za kilogram za odstawione do rzeźni maciory. To efekt doskonałych wyników finansowych za rok obrotowy 2020/21. Spółdzielnia mięsna osiągnęła rekordowy zysk w wysokości 295 mln euro.
Od połowy października, poza jednorazową podwyżką na początku listopada, ceny duńskich warchlaków poruszają się w trendzie bocznym. W przeliczeniu na polską walutę, stawki za prosiaki w tym kraju oscylują w granicach ok. 78-100 zł/szt.
Zdaniem uczestników posiedzenia grupy roboczej „Wieprzowina” Copa-Cogeca problem walki z ASF jest nie tylko problemem Polski czy Rumunii, ale całej Unii Europejskiej. Aby usunąć chorobę potrzebne są polityczne decyzje, by zrekompensować straty producentów.
Holenderski ekspert Uniwersytetu w Wagenigen uważa, że w krajach Europy Zachodniej oraz Północnej powinna odbywać się produkcja warchlaków, a tuczenie ich i ubijanie powinno być przeniesione do krajów Europy Centralnej i Wschodniej.
Obecne największym zagrożeniem dla produkcji wieprzowiny już nie jest ASF, ale koszty produkcji, które przerastają możliwości wielu rolników. - Najgorzej mają obecnie producenci prosiąt oraz cykle zamknięte, które zmuszone są dokładać spore pieniądze do każdej sprzedanej sztuki – zauważa Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.
Większy ruch w handlu tucznikami na wczorajszej małej giełdzie w Niemczech, nie dał impulsu do podwyżki ceny rekomendowanej przez zrzeszenie VEZG. Jutro rozpocznie się ósmy tydzień z rzędu, w którym obowiązuje ta sama stawka za świnie rzeźne.
Dzisiaj na małej niemieckiej giełdzie sprzedano 460 tuczników. To o 140 sztuk więcej niżeli wyniosła cała sprzedaż w okresie od 15 października. Stawka za świnie okazała się wyższa o 0,02 EUR/kg (klasa E wbc) od tej ustalonej przed tygodniem.
W ocenie ministra rolnictwa, Henryka Kowalczyka, niskie ceny skupu i afrykański pomór świń powodują, że wielu rolników zastanawia się nad zaprzestaniem chowu trzody chlewnej. – To dotyczy całej Europy i należy mieć na uwadze, że za kilka miesięcy sytuacja się zmieni, dlatego niezwykle istotne jest utrzymanie tej produkcji – podkreślił wicepremier.
Podobnie jak w Niemczech i Danii, na polskim rynku sprzedaży warchlaka od wielu tygodni dominuje cenowy trend boczny, z nieznacznymi tylko wahaniami. Polscy producenci nadal są o ok. 160-180 zł "pod kreską" jeśli chodzi o koszty wyhodowania jednego prosiaka. Jak na razie na rynku trzody chlewnej nie widać impulsów, które mogłyby zmienić tę sytuację.
Na rynku skupu tuczników trwa bezruch. Jeżeli dochodzi do jakiś zmian w cennikach, to mają one wymiar symboliczny i idą nieznacznie w dół. Co ciekawe, dokładnie przed rokiem stawki były jeszcze niższe, ale również koszty produkcji rolnej w zdecydowanie mniejszym stopniu obciążały budżety gospodarstw.
Po ubiegłotygodniowej, minimalnej podwyżce (+1 EUR/szt.) cen warchlaków w Niemczech, mogło wydawać się, że mamy do czynienia z ożywieniem rynku. Kolejne notowanie cen prosiaków za Odrą rozwiało te nadzieję. Tym razem stawka rekomendowana przez zrzeszenie VEZG nie zmieniła się.
- W odróżnieniu od europejskiego rynku żywca, na rynku produktów wieprzowych w UE odczuwalne jest pewne ożywienie. Niestety nie przekłada się to na ceny skupu świń, gdyż w wielu krajach (szczególnie w Niemczech) moce produkcyjne zakładów ubojowych oraz przetwórczych są wykorzystywane tylko częściowo z powodu braku pracowników – komentuje aktualną sytuację rynkową Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.
Lubelska Izba Rolnicza wystosowała pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z prośbą o przeprowadzenie kontroli wśród podmiotów skupujących, sieci handlowych oraz zakładów mięsnych działających na rynku wieprzowiny. Samorząd rolniczy zawiadomił Urząd o możliwości występowania praktyk nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej podmiotów skupujących trzodę chlewną jak i samych zakładów mięsnych.
Na małej niemieckiej giełdzie tuczników od dłuższego czasu bez zmian. Od dwóch miesięcy serie zakończonych fiaskiem licytacji świń są przeplatane aukcjami, na których notuje się symboliczną sprzedaż tuczników.
Od początku roku potwierdzono już 2422 ogniska ASF-u dzików i 119 ognisk ASF-u świń. Prawie 2/3 kraju jest objęte strefami ASF-u, a ok. 35% żywca wieprzowego znalazło się w strefie trzeciej. - Od dawna alarmujemy o podjęcie pilnych działań ochronnych, o pomoc dla producentów trzody chlewnej, o należne rekompensaty. Niestety bez efektu. Sytuacja rolników zajmujących się trzodą chlewną z każdym dniem jest coraz gorsza – mówił w tym tygodniu w Sejmie poseł Zbigniew Ziejewski.
Ceny tuczników w Danii pozostają niezmienne w kolejnym tygodniu listopada. Obowiązująca stawka jest utrzymywana przez Danish Crown od 9 października br.