Jak informuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz, dzisiaj upływa 12 tygodni od początku obowiązywania rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi nakazującego trzymanie drobiu w odosobnieniu z powodu grypy ptaków. Tym samym, zgodnie z przepisami Unii Europejskiej, od jutra nie będzie można oznaczać jako „wolnowybiegowych” jaj od kur, które przebywały w zamknięciu. Jaja z wolnego wybiegu nie znikną jednak ze sklepowych półek.
Większość polskich producentów jaj wolnowybiegowych wypuszcza swoje kury na zewnątrz od kilkunastu dni, od kiedy pojawiła się interpretacja przepisów rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 20 grudnia 2016 roku wydana przez Głównego Lekarza Weterynarii. Zgodnie z tą wykładnią kury nioski oraz brojlery utrzymywane w wolnowybiegowym systemie chowu mogą znajdować się na zewnątrz pod warunkiem przebywania ptaków w wolierach lub miejscach zadaszonych, z ogrodzeniem sięgającym do krawędzi dachu. Hodowcy, którzy nie wypuścili dotąd ptaków poza budynki - ze względu na brak stosownych instalacji zewnętrznych - uczynią to dziś, po zakończeniu prac pozwalających na spełnienie wymogów Głównego Lekarza Weterynarii.
W razie wątpliwości sieci handlowych związanych z prawem do oznaczania jaj numerem 1 czyli kodem „wolnowybiegowym” swoje wsparcie obiecało hodowcom Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które potwierdzi stosowne uprawnienia hodowców. Producenci po zaświadczenia mogą zgłaszać się do Powiatowych Lekarzy Weterynarii, którzy będą także honorować rotacyjne wypuszczanie kur.
W Polsce jest około 37 milionów kur w rejestrowanych hodowlach klatkowych. Niespełna milion sztuk to kury utrzymywane w wolnowybiegowych systemach chowu. Jaja z wolnego wybiegu cieszą się jednak w naszym kraju systematycznie rosnącą popularnością konsumentów. Jest to trend obserwowany w wielu państwach europejskich. W Wielkiej Brytanii aż połowa jaj dostępnych w sprzedaży to jaja z wolnego wybiegu.
Wsparcie Głównego Lekarza Weterynarii oraz Ministerstwa Rolnictwa jest bardzo istotne. Nie chodzi tu tylko o interes producentów, ale także o przyszłość ważnego sektora polskiej gospodarki żywnościowej. Największe światowe sieci handlowe oraz sieci hotelowe – w tym te obecne w Polsce - zapowiedziały, że za kilka lat będą sprzedawały lub serwowały wyłącznie jaja alternatywne. W tym kontekście brak dbałości polskich władz publicznych o producentów jaj mógłby spowodować, że w krótkim czasie ze znaczącego eksportera jaj nasz kraj mógłby stać się dużym importerem.
KIPDIP przypomnina, że kilka tygodni temu podobne lub nawet dalej idące zmiany lub interpretacje przepisów dotyczących trzymania kur w zamknięciu w czasie grypy ptaków wprowadziły inne państwa europejskie. Wśród nich były między innymi Anglia, Szkocja oraz Irlandia.
Źródło: KIPDIP