- Po ostatnich podwyżkach nastąpiło lekkie uspokojenie. Mam sporo telefonów z pytaniami o sprzedaż żywca. Wydaje się, że na rynku jest mniej bydła, co zapewnia utrzymanie obowiązujących stawek. Zakłady, z którymi rozmawiam, twierdzą, że na dłuższą metę nie są w stanie utrzymywać takich cen. Nie wiem na ile w tym jest spekulacji, a na ile ma to odzwierciedlenie w faktycznym stanie rynku – komentuje aktualną sytuację na rynku Tomasz Zawadzki - wiceprezes Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Bydła.